Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66222

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tak się jakoś składa, że ostatnio ostatnio, co kilka dni uczestniczę w pogrzebach i trafiła mi się w trakcie jednego niezbyt miła rozmowa. Szczęściem, że nikt z bliskich zmarłego nie słyszał.

Zmarły był człowiekiem w średnim wieku, jeszcze pracującym. Ogólnie człowiek szanowany, uczynny, lubiany (co potwierdziła liczba żałobników uczestniczących w uroczystościach pogrzebowych). Śmierć przyszła nagle, w nocy. Zasnął i już się nie obudził.

Czekając na "przyjazd" ciała do kościoła, rozmawiam z kuzynką zmarłego. I w trakcie tej rozmowy pada z jej ust mniej więcej takie stwierdzenie:
- Jakaś ta śmierć taka nieładna.

.... WTF?!?...

- Tak umrzeć jak Bartoszewski! Do ostatniego dnia pracował. W telewizji był, a potem go do szpitala zabrali i tam umarł. To jest dopiero zasłużona i ładna śmierć.
A ta jakaś taka byle jaka. Chyba nie zasłużył, bo umrzeć w domu i to we śnie...

Argumenty, że przecież pracował do ostatniej chwili, bo akurat wziął sobie urlop i chciał trochę wyremontować dom, jakoś nie trafiły. Zawsze mi się wydawało, że każdy chciałby mieć tak lekką i spokojną śmierć. Jeśli już mówimy o zasłużonej, to chyba wartością nie jest popularność i ilość pojawień się w TV i radio.

Nie, bo ta taka jakaś byle jaka, nie wiadomo co, nieładna...

pogrzeb

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 348 (474)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…