Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66257

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tramwaj podjeżdża: na oko średnio pełny, czyli już parę osób stoi, ale jeszcze nie ma armagedonu.

Ładuję się spokojnie do środka i zonk. Wejść się nie da. Okazało się, że w całym wagonie faktycznie ludzi praktycznie nie było, ale przy wejściu już na wstępie był ścisk. Nowi, którzy próbowali wejść przede mną wiszą na schodach, ja wiszę na nich, no cyrk na kółkach i to dosłownie. Pomyślałam o zmianie wejścia, ale jakoś się drzwi za moimi plecami zasunęły i jadę.

Po krótkim rozpoznaniu terenu udało mi się zlokalizować przyczynę anomalii. Babsko. Wielkie jak szafa, morda myślą nieskalana, mina marsowa. Stoi ta Walkiria u wylotu przejścia między siedzeniami i broni go własną, ogromną skądinąd piersią. Za jej plecami oaza spokoju, mnóstwo miejsca. Przed jej, tfu tfu, piersią konają w męczarniach biedni pasażerowie.

Kilka razy zawołałam "przepraszam" w nadziei, że chociaż jedna osoba poza mną z tej absurdalnej aranżacji jakoś się opamięta. Nie podziałało.

I tu nastąpiło coś niesamowitego. Babsko wredne się zdarza, może miała słaby dzień, może to po prostu zła kobieta była. Ale żeby pozostali pasażerowie zaakceptowali ten podział na pustkę i śmiertelny ścisk bez mrugnięcia okiem, żeby na moje wysiłki i próby odrobinę mniej idiotycznego rozlokowania ludzi (czyli zmianę miejsca pobytu chociaż mojej osoby) reagowali tak, jakbym co najmniej wyciągnęła siekierę i zaczęła mordować niemowlęta?

Ile było nienawistnych spojrzeń, ile było "co pani od*******a!", ileż było celowego podkładania nóg... A przecież do jasnej ciasnej, przechodząc sprzed baby za babę, nie tylko samej sobie zapewniłam lepsze warunki podróżowania, ale też tym cielętom oddałam trochę lebensraumu.

Udało się. Jakoś przecisnęłam się przez tę grupę Laokoona, babie przeszłam pod pachą (również nie mrugnęła okiem nawet na wielokrotnie powtarzane i głośne "przepraszam"), dożyłam wysiadki, ale pozostałam z zagwozdką: czy ja jestem bezczelna, że chciałabym jechać w nieprzepełnionym tramwaju jak człowiek i uważam, że sensowne wykorzystywanie przestrzeni nie przerasta intelektualnie grupy dorosłych? Czy może ja jako jedyna jeszcze nie zwariowałam?

ludzie

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 384 (558)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…