Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66870

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dlaczego nie korzystam z pomocy "może pomóc z walizką" na dworcach.

1. Zeszłe wakacje, jeszcze wtedy byłam pełnosprawna, jednak walizka ciężka a przede mną schody na peron (PKP Katowice). No dobra, do dzieła. Ale nie dane mi się namęczyć bo pojawia się mężczyzna, który oferuje pomoc we wniesieniu mi walizki. Wybawienie dla moich pleców. Jednak nie mogło być pięknie, gdyby pan nie chciał ode mnie 20 zł za pomoc, inaczej nie odda mi walizki. Dałam mu pieniądze, tylko dlatego, iż byłam niewyspana (godz. 5 rano) i nie chciałam robić mu zadymy (a żałuję).

2. Grudzień, wigilia. Jechałam z koleżanką do Olsztyna z Katowic. Walizki większe od nas, równie ciężkie. Do koleżanki podchodzi typek z tych co lubią siłownię. Oferuje pomoc. Ok, koleżanka uradowana, że nie musi się męczyć. Po wniesieniu walizki, dobroć się kończy, "dajecie po 100 zł, albo zabieram walizkę". Na szczęście, przechodził obok ochroniarz i cała akcja skończyła się na tym, że typka zabrali ochroniarze, a my nie musiałyśmy się żegnać z naszymi pieniędzmi ;).

3. Tydzień temu, jadę do rodzinki. Tym razem PKP Olsztyn. W jednej ręce walizka, w drugiej kula inwalidzka, na plecach coś w stylu plecako-torby. Nie jest mi ciężko tylko z deczka niewygodnie tym bardziej na schodach. Masa trochę nachalnych osób, które nie rozumieją mojego "nie" na pytanie o pomoc przy wniesieniu walizki. I on, typowy żul spod Biedronki, który wyrywa! mi walizkę z dłoni. Na mojej twarzy wielkie WTF.
Ja: Panie, co pan wyprawiasz? Został moją walizkę!
Żul: Dziecko, ja ci pomogę.
Ja: Nie potrzebuję pomocy! Odczep się!
Przyznaję, trochę zbyt ostro, ale nie cierpię takiego zachowania.

Jak tu ufać komukolwiek?

komunikacja_miejska pkp

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 223 (331)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…