Może to nie piekielne, ale dla mnie - bardzo. Nie było pyskówek, rzucania inwektywami ale...
Sprzed chwili, apteka. Do tej pory nie wierzę, że takich mamy farmaceutów.
Choruję na cukrzycę typu II, a co za tym idzie na recepcie lekarz wypisał Glucophage 750XR. Do wykupienia i to szybko, bo zostały mi 2 tabletki. Rozmowa z panią farmaceutką:
- Nie ma Glucophage 750, ale za to mam o wartości 500.
- Trudno, muszę szukać dalej.
- Ale jaki problem! Mogę sprzedać te pięćsetki i pani sobie PODZIELI.
- Jak to podzieli?
- No tak, weźmie pani jedną pięćsetkę i drugiej połowę.
- Ale tego leku nie wolno dzielić! Na ulotce stoi jak byk napisane, że nie wolno! Zresztą lekarka o tym też mówiła.
- No ale pacjenci tak robią i nic się nie dzieje. To co, podać?
Nie, nie podać. Poszłam do następnej apteki, leku też nie było. Ale zamówiłam i będę miała na jutro. Zastanawiam się tylko, ile osób dało się wpuścić w maliny i dzieli sobie leki przeciwcukrzycowe? Ciekawe gdzie ta pani kończyła szkołę i jaką? Bo chyba nie farmację.
Sprzed chwili, apteka. Do tej pory nie wierzę, że takich mamy farmaceutów.
Choruję na cukrzycę typu II, a co za tym idzie na recepcie lekarz wypisał Glucophage 750XR. Do wykupienia i to szybko, bo zostały mi 2 tabletki. Rozmowa z panią farmaceutką:
- Nie ma Glucophage 750, ale za to mam o wartości 500.
- Trudno, muszę szukać dalej.
- Ale jaki problem! Mogę sprzedać te pięćsetki i pani sobie PODZIELI.
- Jak to podzieli?
- No tak, weźmie pani jedną pięćsetkę i drugiej połowę.
- Ale tego leku nie wolno dzielić! Na ulotce stoi jak byk napisane, że nie wolno! Zresztą lekarka o tym też mówiła.
- No ale pacjenci tak robią i nic się nie dzieje. To co, podać?
Nie, nie podać. Poszłam do następnej apteki, leku też nie było. Ale zamówiłam i będę miała na jutro. Zastanawiam się tylko, ile osób dało się wpuścić w maliny i dzieli sobie leki przeciwcukrzycowe? Ciekawe gdzie ta pani kończyła szkołę i jaką? Bo chyba nie farmację.
warszawska apteka
Ocena:
302
(422)
Komentarze