Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#66934

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sytuacja, która mnie dziś spotkała zostawiła mnie w lekkim szoku... mianowicie siedziałam z koleżanką na ławce popychając ploteczki, a obok nas grupka na oko 13-latków. W koło pełno policji i straży, bo koncert otwarty niedaleko. No i tak nam miło czas mija, wspomniane towarzystwo jak to dzieciaki siedzą, śmieją się, kilku na rowerach krąży dookoła. Nikomu nie wadzą raczej, a tu nagle do jednego podchodzi strażnik wyglądający chyba jak najgorsze wyobrażenie strażnika więziennego - kwadratowa szczęka, kwadratowe bary, kwadratowa czapka i ogólnie nieprzyjemny (jak ktoś oglądał Across the Universe to może skojarzy jak tam wyglądali żołnierze przy piosence "She's so heavy", bo jak dla mnie to wypisz, wymaluj). No i wtedy pan strażnik jak nie szarpnie chłopaka... aż się młody prawie przewrócił, a ten bez słowa go ciągnie do budy (przepraszam za wyrażenie, ale nie wiem czy furgonetka policyjna z miejscem na więźnia ma jakąś elegancką nazwę). Całość wyglądała jak pojmanie conajmniej mordercy, więc zachodziłyśmy w głowę, co tu w sumie się stało. Po chwili jakiś kolega pojmanego zbliżył się zorientować co się dzieje i podzielił jego los, ale już zamknięty na pace. Wtedy pojawił się trzeci, który też oberwał pogadanką, od której tylko pojedynczych słów cierpła mi skóra. Gdy cała sytuacja się skończyła, a chłopaki zostali wypuszczeni złapałyśmy jednego i z ciekawości spytałyśmy co zrobili, że taka afera. Okazało się, że panom strażnikom nie spodobały się popisy chłopców na rowerach. Konkretnie stawali na jednym kole, w dodatku z dala od ludzi, potwierdzam, bo cały czas miałyśmy ich na oku. Zatem amatorzy rowerowych wyczynów - strzeżcie się!

straż miejska

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 48 (198)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…