Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67023

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pewnego piękne dnia postanowiłam zamówić pizzę w lokalu w Gliwicach sieci z jakimś festynem czy inną zabawą w nazwie. Dokonałam tego za pomocą portalu pośredniczącego w tego typu zamówieniach. I jak mam to w zwyczaju zostawiłam włączoną zakładkę z wszystkimi danymi zamówienia.
Po pewnym czasie przyjechał pan, wręczył pizzę i wszystko powinno mieć finał w moim żołądku jednak nie miało. Zamiast pizzy rybnej dostałam kabanosa (wyglądającego jak parówka btw.), którego nie jem. Dzwonię więc kulturalnie do pizzerii mówiąc w czym problem [K]elnerce:
[J]a Zamówiłam pizzę numer 666, dostałam inną i obawiam się, że dostawca mógł pomylić zamówienia
[K] Jaki ma pani na pudełku?
[J] 665.
[K] Taki numer koleżanka spisała z zamówienia.
[J] Przepraszam, ale mam otwarte zamówienie, widzę co brałam, na pewno nie jest to co zamawiałam.
[K] (podniesionym głosem alfy i omegi) Koleżanka spisywała i koleżanka pomylić się nie mogła, to pani nie potrafi zamawiać!
Rozłączyłam się, dodzwoniłam do biura obsługi klienta portalu, po 20 minutach był u mnie ponownie dostawca.
Najbardziej piekielne w całej historii jest jednak nie zachowanie kelnerki, ale fakt, że "złą" pizzę ZABRALI. Może też miałam taki odpad dostać?

gastronomia

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 59 (159)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…