Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67174

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Właśnie wróciłem do domu z trasy i chciałbym podzielić się nie konkretną historią, ale ogółem piekielnych zachowań polskich kierowców.

1. Mnie będziesz wyprzedzał?!

Nie zliczę, ilu ostatnio takich imbecylów spotkałem na drogach. Świeży przykład z dzisiejszego dnia: Jadę sobie w miarę stałą prędkością, około 100km/h (nie więcej), widzę przed sobą samochód, jako że jechał wolno, a przed nami skrzyżowanie, pędzę sobie spokojnie za delikwentem spoglądając na licznik. Gość jechał 70-80 km/h, więc na przerywanej wychylam się, widzę że z przeciwka coś jedzie, ale jest na tyle daleko, że spokojnie zdążę go "łyknąć". Gdy jestem na wysokości wyprzedzanego samochodu, w kierowcę Hondy Civic, w kolorze szybkim, wstępuje prawdziwy diabeł. Redukuje bieg (spokojnie można to usłyszeć) i dawaj do przodu, aby tylko ten pajac nie wyprzedził! Widząc, że samochód z przeciwka się zbliża, odpuszczam. Koleś z Hondy jedzie jakiś czas przede mną, po czym znów zwalnia. Cała szopka z wyprzedzaniem powtarza się jeszcze raz, za trzecim razem tracę cierpliwość i po prostu przyciskam gaz mocniej, a że koni pod maską upchanych sporo, cymbał w Hondzie odpuszcza. Takich przypadków w ostatnich tygodniach miałem zatrzęsienie.

2. "Miszcz" prostej.

Delikwenci w tej kategorii, prują w terenie zabudowanym ile fabryka dała, dojeżdżają do zderzaka, trąbią, migają światłami; ogółem nie mogą przeboleć, że jadę 50 na wiejskiej drodze. No to pyk, mało "buda" im się nie rozsypie, ale jadą ostro do przodu. Niestety takich "miszczów" doganiam zazwyczaj na pierwszym lepszym zakręcie, bo pokonanie zakrętu, już takie łatwe nie jest jak prucie przed siebie prostą jak drut drogą. A później się wlecz za takimi durniami na krętych drogach.

3. Długie światła? A gdzie to się zmienia?

Polscy kierowcy są ślepi? Zawsze gdy dojeżdżam czy to do zakrętu, czy szczytu wzniesienia, widzę gdy jedzie coś z przeciwka i już wtedy zmieniam światła z drogowych na mijania coby nie oślepiać innego kierowcy. A inni kierowcy? A gdzieeeee tam, wypadają zza zakrętu na długich, ujeżdżają jeszcze kilkaset metrów, po czym znajdują manetkę do zmiany i dopiero łaskawie przełączają światła. To nic, że oślepiają innych, oni mogą. Dodając do tej grupy cymbałów, którzy jadąc za mną, włączają światła drogowe, jak jestem przed nimi rzut beretem.

4. Przepisy? Przepisy są dla frajerów!

Na drodze nr 79 spotkałem remont nawierzchni na odcinku 16 kilometrów. Jest tam ruch wahadłowy, są światła- ogólnie trzeba uważać. Przejeżdżanie na czerwonym i wymuszanie pierwszeństwa na pojazdach, które powinny już ruszać, jest na porządku dziennym. Dziś dla przykładu, jakiś narwaniec zaczął wyprzedzać mnie dosłownie 100 metrów przed wspomnianą sygnalizacją świetlną. Efekt? Prawie skosił sygnalizator i wylądował na sąsiednim pasie, na którym już jechały auta ze strony przeciwnej. Mądre.

5. Piesi na pasach? A to oni istnieją?

Coś co wkurza mnie niesamowicie i jestem na to bardzo uczulony. Cztery pasy ruchu, widzę że starsza pani trzymająca prawdopodobnie wnuczkę za rękę, zamierza wejść na pasy. Zwalniam i co za tym idzie - zatrzymuję się przed pasami. Nie wiem co mnie podkusiło, ale spojrzałem się w lusterko wsteczne i spostrzegłem rozpędzony postrach polskich szos - stare BMW (przepraszam za stereotyp, ale jednak skądś się wziął). Niewiele myśląc, wcisnąłem klakson i tylko to uratowało starszą panią z dzieckiem przed tragedią. Ludzie, czy wy naprawdę nie rozglądacie się przed przejściami dla pieszych? Takich sytuacji lub podobnych jest, do ciężkiej cholery, mnóstwo!

To tylko taki zarys zachowań, które w ostatnim czasie mocno dały mi się we znaki. Mam też w zanadrzu kilka ciekawych historii z polskich dróg, niektóre niezwykle piekielne. Jak ten wpis się przyjmie, mogę coś dodać :)

Polskie drogi :)

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 376 (468)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…