Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67177

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Opis chamstwa w pewnym mieście.

Zdarzyło się, że musiałem jechać 100 km do Bardzo Wielkiego Miasta z powodu zaproszenia kolegi na wykład który prowadził, a potem imprezę w restauracji razem z różnymi ludźmi nauki, którą się zajmuje(był serwowany alkohol, więc nie brałem samochodu). Z tego powodu ubrałem garnitur i wesoło pognałem ku BWM.
Byłem zmuszony po dostaniu się na miejsce skorzystać z miejsca, gdzie król piechotą i bez świty chodzi. Bardzo zmuszony. Dlatego skorzystałem z pobliskiej płatnej(nigdy więcej).
Specjalnie rozmieniłem wcześniej pieniądze, żeby babcia klozetowa nie musiała szukać. Wszedłem grzecznie, w sposób cywilizowany i bez słowa skargi.Za mną stał dresik-brodacz.
Usiadłem, robiłem to, co się tam zwykle robi.
W międzyczasie słyszałem kur*y i ch*je jakimi babcia klozetowa[BK] obdarzyła kogoś, kto nie miał drobnych, tylko papierowe i próbował wejść skorzystać. Uroczo.
Po jakimś czasie dresik[D] zaczął jęczeć:
[D]-Kur*a co on tam robi? Kur*a ja chcę wejść!
(do BK)On chyba tam kur*a konia trzepie! Już 15 minut siedzi!(co było nieprawdą-miałem zegarek i siedziałem pięć minut, przy czym większość czasu doprowadzałem sedes do użytku po poprzednim kliencie)
(wali pięścią w drzwi) Wyłaź kur*a!
[Ja}-Proszę pana, korzystam z toalety. Proszę poczekać na swoją kolej.
[BK]-Inni też mają prawo skorzystać!
[D]-Wyłaź kur*a skur*ysynu je*any!
(coraz mocniejsze walenie w drzwi)
[BK]-Ja idę po klucz i otworzę jak nie wyjdziesz(o, z babcią klozetową naraz na ty jestem) gó*niarzu!
Trudno, zrobiłem tyle, by móc iść normalnie. Wstaję przy łomotaniu drzwi i wychodzę.
[D](odpycha mnie siłą i włazi)-Kur*a ile kur*a można chu*u je*any! Mi się kur*a chce!
[Ja}-Zapłaciłem i czekałem w kolejce jak i pan. Poza tym, mógłby pan zachować choć trochę kultury.
[D]-Chu* mnie to je*ie!
[Ja]-Właśnie dlatego ja noszę garnitur, a pan dres.
I wyszedłem, słysząc trzask drzwi o kafelki i krzyk dresika:
[D]-Kur*a wpier*olę ci!
[BK]-Szkoda że wyszedłeś. Powinieneś wpier*ol obskoczyć chamie je*any.
[Ja]-Nie, dziękuję. Nie będę się kopać z koniem.

Kto był tu chamem? Ja, bo chciałem usługi za którą zapłaciłem, czy dresik, bo musiał czekać?

toaleta publiczna

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (63)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…