Historia sprzed kilku lat, skojarzyła mi się z dzisiejszą. Jadę samochodem, koło 90 km/h. Przede mną dwa TIRy. Dogonił mnie pan, co straszliwie się niecierpliwił. Wychylał się co chwila spoglądając, czy ma miejsce do wyprzedzenia. Postanowił wyprzedzać pod górkę. Pech chciał, że z drugiej strony równie wariacki manewr wykonywał motocyklista. Motocyklista zmarł na miejscu, pan z osobówki w szpitalu.
Nie ma szczęśliwego zakończenia. Czy szkoda ludzi? Nie wiem, nie znałem kretynów. Dobrze, że nie zabili niewinnych osób.
Nie ma szczęśliwego zakończenia. Czy szkoda ludzi? Nie wiem, nie znałem kretynów. Dobrze, że nie zabili niewinnych osób.
ruch drogowy
Ocena:
316
(424)
Komentarze