zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Czasem mam wrażenie, że u niektórych ludzi część mózgu odpowiedzialna za rozumienie mowy wykształciła się jedynie w minimalnym stopniu...
A dlaczego tak uważam? Ano posiadam numer telefonu dawniej używany przez właściciela jakiejś firmy [XYZ] (zarejestrowany w 1997, ja mam go od 2007). Zakładam też, że część dawnych kontrahentów firmy XYZ ma niezaktualizowane dane i często zdarza się, że odbieram telefony i tłumaczę, że pomyłka. Zazwyczaj trafia, ale dziś...
[Pani z firmy krzak] Dzień dobry, z tej strony hmhmmhm, czy z właścicielem firmy mogę rozmawiać?
[Ja] Nie, to jest numer prywatny.
[P] Może pani powtórzyć?
[Ja] To jest numer prywatny.
[P] Przepraszam, coś przerywa, może pani powtórzyć?
[Ja] TO JEST NUMER PRYWATNY.
bip...bip...bip...
Pani dzwoni drugi raz...
[P] Przepraszam, coś rozłączyło, może pani powtórzyć?
[Ja] (już solidnie wkurzona, bo siedzę w pracy i nie mam czasu na tłumaczenie że numer prywatny to nie numer firmowy) DODZWONIŁA SIĘ PANI NA NUMER PRYWATNY.
[P] Ale czy ja z właścicielem firmy mogę rozmawiać?
[Ja] NIE JESTEM WŁAŚCICIELEM, NIE ZNAM ŻADNEGO WŁAŚCICIELA, TO JEST NUMER PRYWATNY.
[P] A może mi pani dać kontakt do właściciela?
[Ja] POWTARZAM PO RAZ KOLEJNY, TO JEST NUMER PRYWATNY.
[P] To to nie jest firma XYZ?
[Ja] NIE, TO NIE JEST ŻADNA FIRMA, TO JEST NUMER PRYWATNY.
[P] A, to do widzenia.
5 minut trwało tłumaczenie, szczęśliwie do pani dotarło, że nie wyczaruję jej kontaktu do właściciela.
A czasem panie dzwonią i pytają się
"Dzień dobry, dodzwoniłam się do Świnoujścia?"
...
A dlaczego tak uważam? Ano posiadam numer telefonu dawniej używany przez właściciela jakiejś firmy [XYZ] (zarejestrowany w 1997, ja mam go od 2007). Zakładam też, że część dawnych kontrahentów firmy XYZ ma niezaktualizowane dane i często zdarza się, że odbieram telefony i tłumaczę, że pomyłka. Zazwyczaj trafia, ale dziś...
[Pani z firmy krzak] Dzień dobry, z tej strony hmhmmhm, czy z właścicielem firmy mogę rozmawiać?
[Ja] Nie, to jest numer prywatny.
[P] Może pani powtórzyć?
[Ja] To jest numer prywatny.
[P] Przepraszam, coś przerywa, może pani powtórzyć?
[Ja] TO JEST NUMER PRYWATNY.
bip...bip...bip...
Pani dzwoni drugi raz...
[P] Przepraszam, coś rozłączyło, może pani powtórzyć?
[Ja] (już solidnie wkurzona, bo siedzę w pracy i nie mam czasu na tłumaczenie że numer prywatny to nie numer firmowy) DODZWONIŁA SIĘ PANI NA NUMER PRYWATNY.
[P] Ale czy ja z właścicielem firmy mogę rozmawiać?
[Ja] NIE JESTEM WŁAŚCICIELEM, NIE ZNAM ŻADNEGO WŁAŚCICIELA, TO JEST NUMER PRYWATNY.
[P] A może mi pani dać kontakt do właściciela?
[Ja] POWTARZAM PO RAZ KOLEJNY, TO JEST NUMER PRYWATNY.
[P] To to nie jest firma XYZ?
[Ja] NIE, TO NIE JEST ŻADNA FIRMA, TO JEST NUMER PRYWATNY.
[P] A, to do widzenia.
5 minut trwało tłumaczenie, szczęśliwie do pani dotarło, że nie wyczaruję jej kontaktu do właściciela.
A czasem panie dzwonią i pytają się
"Dzień dobry, dodzwoniłam się do Świnoujścia?"
...
Ocena:
-8
(24)
Komentarze