Swego czasu przeleżałam w szpitalu 3 dni celem wykonania badań krwi.
Nie, nie jakiś magiczny stały monitoring nanobotem podanym dożylnie, który przemierzając moje tętnice wysyłałby radiowe sygnały o swoich znaleziskach do turbokomputera. Zwykłe pobranie krwi i wysłanie do laboratorium na oznaczenia poziomów różnych takich. Po prostu NFZ nie refunduje tego typu badań, jeśli nie są połączone z hospitalizacją przez przynajmniej 2 noce.
Czy tylko mnie się wydaje, że lepiej płacić za pobranie i oznaczenie, niż za pobranie, oznaczenie oraz 3 dni karmienia i obsługi pacjenta?
Nie, nie jakiś magiczny stały monitoring nanobotem podanym dożylnie, który przemierzając moje tętnice wysyłałby radiowe sygnały o swoich znaleziskach do turbokomputera. Zwykłe pobranie krwi i wysłanie do laboratorium na oznaczenia poziomów różnych takich. Po prostu NFZ nie refunduje tego typu badań, jeśli nie są połączone z hospitalizacją przez przynajmniej 2 noce.
Czy tylko mnie się wydaje, że lepiej płacić za pobranie i oznaczenie, niż za pobranie, oznaczenie oraz 3 dni karmienia i obsługi pacjenta?
słuzba_zdrowia
Ocena:
350
(402)
Komentarze