Był rok 2000. Znałem rodzinę, w której pracowała tylko mama. Dorosłe dzieci zajmowały się jedynie alkoholem i produkcją wnuków. Mieszkali w dzielnicy slumsowej.
Czas jednak leci i nadszedł moment emerytury. W ramach odprawy nestorka rodu otrzymała bardzo przyzwoitą kwotę. 8 tysięcy - wtedy to była kupa kasy.
Co normalny człowiek robi z nagłym przypływem gotówki? Lokaty, spłata długów, leczenie, kurs prawa jazdy, auto, ubrania, meble?
Co zrobiła rodzina? Wsparła wszystkie monopolowe w okolicy. Wszyscy dorośli, sąsiedzi, znajomi i znajomi znajomych pomagali uporać się z ciężarem gotówki. Tydzień wytężonej zamiany złotówek w procenty zakończył się sukcesem.
A w następnym tygodniu - bieda, nie ma co do garnka włożyć.
Gdy zapytałem wtedy co zrobili z tamtą kasą, usłyszałem:
- a bo nas jakoś tak się pieniądze nie trzymają.
Czas jednak leci i nadszedł moment emerytury. W ramach odprawy nestorka rodu otrzymała bardzo przyzwoitą kwotę. 8 tysięcy - wtedy to była kupa kasy.
Co normalny człowiek robi z nagłym przypływem gotówki? Lokaty, spłata długów, leczenie, kurs prawa jazdy, auto, ubrania, meble?
Co zrobiła rodzina? Wsparła wszystkie monopolowe w okolicy. Wszyscy dorośli, sąsiedzi, znajomi i znajomi znajomych pomagali uporać się z ciężarem gotówki. Tydzień wytężonej zamiany złotówek w procenty zakończył się sukcesem.
A w następnym tygodniu - bieda, nie ma co do garnka włożyć.
Gdy zapytałem wtedy co zrobili z tamtą kasą, usłyszałem:
- a bo nas jakoś tak się pieniądze nie trzymają.
slumsy
Ocena:
420
(454)
Komentarze