Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67700

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia sklepowa.

Szedłem sobie przez miasto i poczułem pragnienie. Wstąpiłem do pierwszego napotkanego sklepu. Wybrałem z lodówki puszkę napoju i skierowałem się do kasy.

Sprzedawca podszedł bardzo powolnym krokiem trzymając przy uchu telefon. Mówię do niego "dzień dobry", on nie zareagował. Stoję jeszcze chwilę, on dalej nic. W końcu się wkurzyłem, powiedziałem, co o tym myślę i wyszedłem. On wtedy bardzo się zdziwił, że taki byłem niecierpliwy.

Ja się wcale nie dziwiłem, bo z tym porąbanym mieście takie podejście do klienta jest dość powszechne, ale chyba nigdy tego nie zaakceptuję. 100 metrów dalej dokonałem zakupu w sklepie, którego właścicielka nie gardziła tak bardzo moimi pieniędzmi.

Biznes po brukselsku

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (40)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…