Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67996

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Podczas oglądania Trudnych Spraw (tak wiem, nie ma to jak programy wysokich lotów) przypomniała mi się historia mojego kolegi (roboczo nazwijmy go Maciek) a raczej jego partnera Krzysztofa. Krzysztof jest o 30 lat starszy od Maćka ale świetnie się dogadują i widać, że jest im dobrze razem.
10 lat temu Krzysiek rozwiódł się z żoną, która była święcie przekonana o tym, że obowiązkiem jej męża jest spełniać każdą zachciankę jej i ich 2 synów. Miał on na to pieniądze jako właściciel świetnie prosperującej kawiarni więc się przed tym nie wzbraniał. Jednakże był okres kiedy interes nieco podupadł i trzeba było zacisnąć pasa co wybitnie żonce nie pasowało więc w nosie miała prośby męża, żeby nie kupowała tylu kosmetyków, ograniczyła wizyty w spa a także nie dawała tyle pieniędzy ich synom. Krzysiek zagryzał zęby i starał się jak mógł aby interes jakoś szedł i żeby nie poszli z torbami mimo "starań" żony. Kres swojej wytrzymałości osiągnął kiedy przyszedł do niego dawny współwłaściciel kawiarni i kolega po zaległe 30 tys., które pożyczyła od niego żona Krzyśka na jakieś tam wakacje w spa i motor dla syna. Po awanturze w domu, kiedy dowiedział się, że nie miała wyjścia bo jest nieudacznikiem bo nie potrafi utrzymać rodziny na poziomie a ona musi jakoś wyglądać przy ludziach oraz po latach mniej lub bardziej podobnych sytuacji na które przymykał dotąd oko, postanowił, że to koniec i zażądał rozwodu. Oczywiście rozpoczęło to kolejną awanturę o to, że ona mu tego rozwodu nie da oraz kolejnych bluzgach Krzysiek wyniósł się z domu i jeszcze tego samego dnia udał się do prawnika.
Sam rozwód to był dla niego drogą przez mękę, żona oskarżała go o romans z kelnerkami (totalna bzdura, był jej wierny jak mało kto), stosowanie przemocy (również wyssane z palca oskarżenie) i wiele innych. W końcu jednak udało mu się dostać rozwód a w rozliczeniu dostała ich dom, jeden z samochodów i kilkadziesiąt tysięcy. Było jej jeszcze mało, chciała kawiarni ale został on jej właścicielem w zasadzie 4 dni przed ślubem więc nie była majątkiem wspólnym. Jakieś pół roku później kawiarnia podniosła się z dołka a Krzysiek poznał Maćka i ich początkowa przyjaźń zamieniła się w coś więcej. Była to sól w oku byłej żony i synów, którzy popadli w długi mimo zostawionego im majątku i pieniędzy przesyłanych przez Krzyśka, mimo rozwodu, na synów. Zaczęli nachodzić ich w mieszkaniu, przychodzić do kawiarni i robić awantury, w końcu doszło do sytuacji kiedy synowie pobili Maćka niemal do nieprzytomności gdy wychodził z kawiarni po pracy. Ogólnie cała awantura skończyła się zakazem zbliżania się ex i jej synów do Maćka i Krzyśka a także odszkodowaniem za pobicie. Co najbardziej piekielne cała ich rodzina (jej i Krzyśka) stała po jej stronie i nie akceptowali jego nowego związku i nie widzieli w całej tej sytuacji najmniejszej jej winy.

Przepraszam za długość historii ale musiałem opisać to w miarę szczegółowo dla jasności obrazu.
PS. Historia dodana oczywiście za pozwoleniem zainteresowanych.

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 8 (66)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…