Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68210

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Opowieści o Poczcie Polskiej było już wiele, a teraz nadszedł czas, kiedy i ja mam co opisać.

Zamówiłam w jednym z serwisów płytę CD z muzyką. Po kilku dniach dzwoni domofon: "Poczta!".
Okej, otwieram klatkę schodową i czekam na pukanie do drzwi. Po chwili jednak słyszę, że drzwi od klatki zamykają się drugi raz (moje drzwi od mieszkania, mimo że mieszkam na czwartym piętrze, drżą przy każdym zamknięciu się klatki). Coś mi tu nie pasuje. Wkładam buty i zbiegam na dół. Listonosza oczywiście już nie ma, a w mojej skrzynce tkwi awizo.

"Noż kur... Chyba jednak jestem w domu skoro wpuściłam go do klatki..."

Wychodząc z klatki, widzę jeszcze listonosza na końcu ulicy. Zmierza w kierunku poczty, a ja za nim.
Podchodzę do okienka i pytam, dlaczego otrzymałam awizo, skoro byłam w domu i mogłam bez problemu odebrać przesyłkę. Pani patrzy na awizo, zdejmuje z półki moją paczkę i beztroskim głosem oznajmia:
- No bo po co pan listonosz ma biegać po piętrach i dźwigać...
- A czy panu listonoszowi przypadkiem za to nie płacą?!
- Yyy... no... - po czym pani zaprezentowała na twarzy prześliczny odcień czerwieni i ewakuowała się na zaplecze.

Ja jeszcze pół biedy, ale co mają zrobić osoby starsze/chore czekające na ważną przesyłkę?? No ale przecież pan listonosz nie może się przepracowywać...

poczta

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 425 (453)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…