Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68412

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mimo, iż historii o matkach roku było od groma i ta, którą opiszę nowością nie będzie, to niestety oburzenie gdzieś muszę wylać.

Mój luby ma przyjaciela od piaskownicy. Nie lubię go, jego dziewczyny jeszcze bardziej. Nie dlatego, że mi coś zrobiła. Po prostu nie lubię idiotów.
Dziewczę jest w ciąży. Obecnie w ósmym miesiącu. Byliśmy w czerwcu na wspólnym wyjeździe nad jeziorem. Myślałam, że jeżeli ktoś wrzuca milion zdjęć brzucha z podpisem "moje szczęście <3"; "nie ważna płeć ważne, żeby było zdrowe", to skoro nie o siebie to o dzidziusia będzie dbać. O ja naiwna.

Dziewczę piwkowało sobie ile wlezie. Piwka smakowe, jednak nie typu radler 2%, tylko 4,5. No chyba, że smakowe się skończyły wtedy zwykłe też mogły być. W ilości około 10 sztuk dziennie. Papierosy? Czemu nie? Zdenerwowała się, więc jakoś złość trzeba zdusić.
Tamten weekend był upalny, dlatego słowa "nie mogę się opalać" padały co chwila. Niestety teoria nie szła w parze z praktyką. Cały dzień siedzenia na słońcu, w godzinach największego ukropu, brzuch wystawiony do słoneczka. Gdy dziewczęciu było za ciepło, sucha, rozgrzana rozpędem z pomostu wskakiwała do jeszcze nie bardzo nagrzanej wody.

Dwa dni temu znów byłam zmuszona do spotkania z dziewczęciem. Piwa, co chwila papieros już nawet nie szokowały. Zastanawiacie się czemu nikt nie zwrócił uwagi? Zwrócił. W zamian otrzymał monolog, że organizm jest do tego przyzwyczajony. Dziewczę dalej robiło co chciało, a chłopak jej nie reagował kompletnie.
Boję się pomyśleć co będzie dalej.

Skomentuj (51) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 304 (414)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…