Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68679

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja z dzisiaj.

Wracając z zakupów zauważyłam dwie dziewczynki w wieku gimnazjalnym, jadące na rowerach przez osiedle. Z racji tego, że była to godzina o największym natężeniu ruchu, panny postanowiły przenieść się na chodnik, coby nie przeszkadzać samochodom (jezdnia wąska, z jednej strony zaparkowane samochody, a chodnik bardzo szeroki). Dziewczęta jechały gęsiego, żeby nie zahaczać o przechodniów (specjalnie zwróciłam na to uwagę - starały się jak najmniej absorbować swoimi osobami pozostałych uczestników ruchu).

Przechodząc przez uliczkę, na kilka sekund straciłam je z oczu, po czym znów zobaczyłam - wciąż jechały gęsiego. Idąc już tym samym chodnikiem (dziewczyny coraz bardziej oddalały się ode mnie), usłyszałam nagle bardzo podniesiony głos pani Piekielnej:
- No, jak ja nienawidzę takich dzieci bez wyobraźni! Przecież one mogły was staranować!

Pani prowadziła obok siebie trójkę dzieciaczków w wieku około 4 - 5 lat. Razem z nimi zajmowała CAŁĄ szerokość chodnika.

Pomyślałam, że być może dziewczęta akurat wtedy jechały obok siebie, że może zahaczyły o dzieciaki... Skłonna jestem jednak przypuszczać, że tak nie było. Dlaczego?

Otóż kiedy ja (pieszo, w ciąży, z zakupami) zbliżyłam się do nadchodzącej z naprzeciwka gromadki, pani żadnym słowem czy gestem nie nakazała dzieciom zejścia na jedną stronę chodnika. Sama też nie miała zamiaru się usunąć. Pytanie - miałam ich wszystkich przeskoczyć, czy może wejść w żywopłot? Wybrałam jednak inne wyjście - weszłam prosto w Piekielną. Syknęła, ale już się nie odezwała.

Zdaję sobie sprawę, że zaraz odezwą się głosy, iż chodnik jest dla pieszych. Ale mimo wszystko, dzieciaki powinny od małego być wdrażane, że służy on do poruszania się w obie strony, i nawet na nim należy zachować szczególną ostrożność.
Pani Piekielna uważa chyba jednak inaczej...

osiedle

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…