Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#68688

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Po długiej przygodzie z piekielnymi sama postanowiłam się zarejestrować i dodać coś od siebie.

Pracuję za granicą. Dokładnie w jednej z restauracji fast-food: "Mam smaka na..." Zajmuję się sprzątaniem, ale o tym innym razem. Pracuje tu również wielu polaków. Głównie na kanapkach. Jak czasem widzę, co dostają ludzie, zamawiający tam jedzenie to nie wiem co mam myśleć.

Smażenie kotletów:
Niby pełnowartościowa wołowina a mrożonki wyglądają jak krążek hokejowy. Nic apetycznego.
Po usmażeniu doprawia się kotleta mieszanką przypraw. Nie ma przypraw? Nikomu nie chce się iść i słyszę " Mniej soli, będą zdrowsi" Seria kotletów leci nieprzyprawiona, aż ktoś pójdzie uzupełnić przyprawy.

Bułki. Smaży się je w specjalnych tosterach. Ogólnie wysoka temperatura i czasem bułka spadnie na ziemie. Szybkie spojrzenie czy nikt nie widzi.. i hyc z powrotem na hamburgera. Przecież nic się nie stało.

Prawidłowo kanapki powinny być robione co 15 min, aby było same świeże jedzenie. Owszem, jest tak, ale tylko na głównej kontroli. Normalnie na grillach stoi jedna, góra dwie osoby. Na kontroli stoi cztery. Kanapki są wywalane tylko wtedy gdy sałata w środku jest już naprawdę żółta. Ludzie dostają mięso do kanapek, które stoi po kilka godzin w podgrzewaczach. Najwyżej ktoś zwróci kanapkę, ale to może 1/10 osób. Ważne, że 9 starych kanapek się sprzedało.

Najbardziej mnie jednaj irytuje nastawienie polaków. Kiedy restauracja jest otwarta do 4.00 w nocy, a o 3.00 słyszę w kuchni jak Polacy krzyczą: "Kur*a, tylko żryć chcą", "Najarane poje*y chcą żryć o 4.00 rano! Ja pier*ole" Na całą kuchnię.

No kurczę, ale mają płacone za robienie tych kanapek.
Brak słów. Jestem tylko ciekawa czy w Polsce też tak wygląda praca w tej konkretnej firmie.

zagranica

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 45 (205)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…