Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68715

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Akcja rozgrywała się na FB i odbiła się szerokim echem. Nie brałam udziału w walkach, ale widzę, że nikt z aktywnych uczestników nie "zaklepał" sobie historii, to opiszę:

Pewna ę ą bułkę przez bibułkę restauracja ogłosiła nowe menu, w którym znalazła się ryba o dość idiotycznej nazwie, a mianowicie "pstrąg krakowski". Z racji, że taki zwierzak nie istnieje, zatem wyguglać go ciężko, a jednak chciałoby się wiedzieć, co się zje, pewna pani spytała, co to za pstrąg jest.

"No krakowski"

Pani zatem wytłumaczyła, że chodzi jej o nazwę gatunku. Pstrąg pstrągowi nierówny, nie ma się co dziwić.

Informacji nie uzyskała, natomiast po dłuższej (i ze strony tej pani bardzo kulturalnej mimo widocznej determinacji) wymianie zdań dowiedziała się, że:

- oni se mogą nazywać jedzenie jak chcą i nikomu nie muszą mówić, co to tak naprawdę jest
- jest upierdliwa
- leczy swój ból d*y kosztem restauracji (sic)
- ma nie cwaniakować
- jak jej się nie podoba to...

chyba właściciel

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 302 (454)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…