Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68965

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W tegoroczne wakacje ostatecznie przełamałam strach i wyjechałam z moimi znajomymi na Woodstock. Oglądałam tam pewną rzecz, która mnie, kolokwialnie mówiąc, wku*wiała.

Rozumiem wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że niektórzy uczestnicy na takie wydarzenie zabrali ze sobą psy. Uważam to za skończone okrucieństwo, przyprowadzanie biednego stworzenia, mającego dużo wrażliwszy słuch niż człowiek, na koncert - niekiedy tuż pod ryczący głośnik. Poza koncertami też nie lepiej - nadal bardzo głośno, poza tym mnóstwo ludzi nie uważało gdzie chodzi i często zdarzało im się przydepnąć jakąś łapę. Widziałam, że większość zwierząt była skrajnie przerażona.

Często też psy były zwyczajnie spragnione - w czasie Woodstocku są zwykle koszmarne upały. Sama w ciepłe dni chodziłam w szortach i górze od kostiumu - nie wyobrażam sobie, jak zwierzaki musiały się grzać pod futrem.
Nie wiem, czy ci wszyscy właściciele nie mają serca, czy też może mózgu.

Woodstock

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 297 (417)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…