Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69344

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O matce roku.

Jechałam wczoraj tramwajem, takim starym, z wysokimi stopniami i dwoma wagonami.
Standard, tramwaj się zatrzymuje, otwiera drzwi, ludzie wysiadają i wsiadają, słychać głośne "bzzzzzt" jako dźwięk ostrzegający przed zamknięciem drzwi i w końcu drzwi się zamykają.
W tym samym momencie rozlega się głośny wrzask i płacz dzieciaka i jednocześnie z zewnątrz dobiega głośny jazgot jakiejś kobiety.
Co się okazuje: matka roku na oko 3-letniemu brzdącowi kazała zejść ze schodów, zamiast wziąć go na ręce, dziecko się guzdrało, jak to dziecko, matka zignorowała "bzzzzt", motorniczy nie zauważył dziecka (przypominam, tramwaj ma dwa wagony, rzecz działa się na końcu drugiego), w końcu ktoś się zorientował,motorniczy drzwi otworzył, uwalniając dzieciaka, a co robi matka roku? Nie, nie przejmuje się stanem dziecka, tylko łapie go za rękę i dawaj, na początek tramwaju za sobą ciągnie, coby sobie ulżyć i powrzeszczeć na motorniczego.

Bo przecież zdrowie dziecka jest najważniejsze.
Rękę daję, że nie zatrzymałaby się nawet, gdyby dzieciak zaorał twarzą w asfalt.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 231 (317)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…