Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69375

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jedyna droga prowadząca do mojego domu przebiega pod wiaduktem kolejowym. Jak to zwykle bywa, jest tam dość wąsko - autobus i osobówka jednocześnie nie przejadą, a tym samym chodnik również jest wąski - jakieś 70 cm lub nawet mniej, gdyż obok wózka swobodnie nikt nie przejdzie.

W moim mieście dużo osób, czy to starszych, czy młodszych, jeździ na rowerach. Jestem w stanie zrozumieć rowerzystów, którzy pod wspomnianym wiaduktem prowadzą rower po chodniku. Ulica jest wąska, a podczas jazdy nią jest duże prawdopodobieństwo, że jakiś samochód zahaczy o rowerzystę. Ale niestety nie jestem w stanie zrozumieć osób, które jadą rowerem po wspomnianym chodniku z zawrotną prędkością i, mijając jakąś osobę, z tego roweru nie zejdą. Są też tacy, którzy mają pretensje, że nie ustąpi im się miejsca, "bo oni jado".

Podłożyć się takiemu gagatkowi, żeby rowerem potrącił? Czy w nieskończoność pisać pisma do władz miasta, żeby postawili znak zakazujący poruszania się rowerem?

rowerzyści wiadukt kolej

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 136 (218)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…