Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69390

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W przychodni gdzie pracuję, tuż obok mojego gabinetu jest poradnia laryngologiczna. Czynna przez 4 dni w tygodniu (piąty od rana do wieczora zarezerwowany dla foniatry), w różnych godzinach. Dziś rano, jutro po południu, żeby każdy mógł dopasować termin dla siebie. Wszystko dokładnie opisane na tabliczce, naprawdę jasno i czytelnie. Schemat rozmowy co kilka dni:

- Dzień dobry, do laryngologa to tutaj? (mniejsza, że na moich drzwiach tablica jak byk: laboratorium).
- Dzień dobry, laryngolog jest na lewo, koło stolika.
Delikwent wychodzi, szuka, za chwilę wraca:
- Pani, a tam nikogo nie ma.
- Być może dzisiaj przyjmuje po południu. Są wypisane godziny, można sprawdzić, kiedy pani pasuje.
I się zaczyna. Może nie co kilka dni, ale nadal często.
- Tak! Nieczynne! I co ja mam teraz zrobić? Ja chodzić nie mogę, mi jest ciężko! Nikt się człowiekiem zająć nie chce! Człowiek by tu mógł umrzeć na korytarzu i nikt by się nie zainteresował!

Punkt 1. Rzadko kiedy osoba umierająca ma siłę robić taki teatr.
Punkt 2. Całodobowa pomoc doraźna mieści się dwa budynki dalej, w szpitalu. Poradnia ma swoje określone godziny otwarcia.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 256 (318)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…