Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#69584

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia wydarzyła się koleżance. Dziewczyna trzymała w mieszkaniu pytona (te węże nie mają kłów jadowych, więc są WZGLĘDNIE bezpieczne). Wąż był już dość spory i nie trzymała go w żadnym specjalnym terrarium tylko luzem w mieszkaniu. Wąż snuł się w po domu, wylegiwał na meblach i parapetach. Uważała, że to całkowicie bezpieczne.
Ale pewnego dnia przestał jeść. Po kilku dniach jego głodówki zaniepokojona właścicielka zabrała go do weterynarza. Ten obejrzał i powiedział, że wygląda na zdrowego. Koleżanka zabrała węża do domu, ale on dalej nie jadł. Pewnej nocy obudziła się i zobaczyła obok siebie na łóżku swojego węża wyciągniętego wzdłuż niej jak kij od miotły. W pierwszej chwili przestraszyła się, że zdechł, ale okazało się, że żyje.
Następnego dnia zabrała go znowu do weterynarza i opowiedziała, że dalej nie je, i wspomniała o dziwnej sytuacji w nocy. Dzięki wyjaśnieniom weterynarza okazało się, że pytony właśnie w taki sposób mierzą czy są wystarczająco długie, żeby połknąć swoją ofiarę. Łatwo się domyśleć, dlaczego przestał jeść.
Piekielny wąż.

historyjki.com

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -19 (27)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…