Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70053

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
No więc,jestem studentem medycyny i mieszkam w Warszawie.
Uczyłem się w sobotę do biologi, bo mam sprawdzian w poniedziałek. W środku nauki dostałem SMS:
Hej, masz jutro wolne, bo my z Kajtkiem, Kamilem i z Mateuszem idziemy na imprezkę o 19.00.
No i co? Zgodziłem bo nie miałem nic na jutro, z biologi wszystko umiem.No jest jutro, imprezka, dziewczyny, alkohol, no super impreza. Ale w pewnej chwili z kolegami za dużo wypiliśmy i zasnęliśmy na fotelach. Budzi mnie Kajtek z kolegami, przerażony jak nigdy i mówi:
-K*rwa, jest dwunasta!
Wstaję z kanapy, patrzę na zegarek, rzeczywiście jest dwunasta rano i biegniemy do szkoły. Wchodzimy do klasy i widzimy, że już oddają testy. Kłamię profesorowi, że my pojechaliśmy pod Warszawę do kolegów którzy mają książki by "podgłębiać" wiedzę, jak wracaliśmy wieczorem nocą złapaliśmy gumę w samochodzie. Profesor ze spokojem mówi, że jutro na ósmą mamy test. No i się ucieszyliśmy. Po zajęciach wróciłem do domu i się kułem od tej Biologi.
Jestem z kolegami przed klasą i profesor przychodzi i rozsadza nas w oddzielnych salach, dostaję test i piszę, test jest za 100 punktów. 1 zadanie za pięć punktów, łatwizna, drugie zadanie za aż 95 punktów i czytam:
Które koło?

Warszawa

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -22 (22)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…