Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70064

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejna piekielnie superprofesjonalna agencja nieruchomości.

Koleżanka Kinga postanowiła "iść na swoje" i szukała lokalu do wynajęcia. Najpierw postanowiliśmy pojeździć po okolicy, zobaczyć jak wygląda konkurencja i ewentualnie czegoś poszukać.

Jeździmy, jeździmy, w jednym lokalu banner "do wynajęcia" i nr telefonu. Dzwonię, rozmawiam z właścicielem, wszystko koleżance pasuje, więc umawiamy się na obejrzenie lokalu w środku i od razu ma podpisanie umowy najmu.
Przyjeżdżają właściciele, lokal koleżance pasuje, cena ustalona na 2500 brutto miesięcznie + opłaty licznikowe.
Lokal praktycznie nie wymaga żadnego remontu czy przebudowy, jedynie zmiany koloru ścian. Państwo zgadzają się na przemalowanie lokalu (jest biały) pod warunkiem, że koleżanka jak zrezygnuje z najmu, to pomaluje lokal z powrotem na biało. Ok, nie ma problemu.

Na wszelki wypadek wypytuję wynajmujących, czy koleżanka nie będzie płacić żadnych innych opłat np. za ochronę (często jest oddzielnie), czy czynszu do wspólnoty. Nie ma żadnych innych opłat, 2500 miesięcznie plus liczniki. No to bierzemy, wyjmuję wydrukowaną umowę najmu i spisujemy umowę.
Państwo protestują, oni współpracują z agencją nieruchomości, tam zostanie przygotowana umowa, oni nie mają doświadczenia (czy wykształcenia) i wolą załatwić wszystko przez agencję. Ok, jeżeli chcą to nie ma problemu, dla mnie nie ma różnicy kto przygotuje umowę.

Idziemy do agencji. Państwo rozmawiają z jakąś panią z agencji, koleżanka i wynajmujący dają jej dowody do przygotowania umowy po czym siadamy razem przy stole. Za chwilę przychodzi pani i podaje umowę koleżance w ten sposób, że trzyma ją w ręku. Umowy mają po kilka kartek, ale są otwarte na ostatniej gdzie składa się podpisy. Pani podaje długopis i pokazuje: tu, tu i tu pani podpisze. Koleżanka próbuje wyciągnąć umowę z ręki pani agentki, a ta trzyma mocno i powtarza, tutaj i tutaj musi pani podpisać.
Koleżanka odkłada długopis, a ja mówię, że najpierw muszę umowę przeczytać.

Agentka (podniesionym i jakimś takim oburzonym głosem)informuje:

[A]-Kim pan właściwie jest? przecież to nie pan podpisuje umowę, więc nie jest pan stroną w sprawie, umowa pomiędzy klientami jest poufna, osoby postronne (czyli ja) nie mogą umowy przeczytać
[A]-Umowa jest standardowa, wszystkie umowy najmu zawierane w ich agencji przygotowuje prawnik i nie podlegają negocjacji (no serio ???)
[A]-Wszystko zostało ustalone z wynajmującymi i tam nie ma co czytać.

Ręce mi opadły, pytam czy w takim razie koleżanka może przeczytać umowę?

[A]-No może, ale tam nie ma co czytać (!!!)

W końcu dostałem papiery do ręki, a tam dwie umowy najmu (ok) i dwie umowy z agencją nieruchomości. Te dwie umowy z agencją podaję wynajmującym i mówię, że to dla nich, bo skoro chcieli załatwiać wszystko przez agencję, to niech umowę z agencją podpiszą.

Czytam umowę najmu, a tam (w skrócie):
- czynsz wynosi 2500, ale trzeba zapłacić za 6 miesięcy z góry
- okres wypowiedzenia ze strony wynajmującego to jeden miesiąc (miały być trzy)
-vno i best of the best - kaucja wynosi 2 miesięczne czynsze i jest uwaga bezzwrotna
- gdzieś tam w środku znalazłem zapis, że wszystkie ceny są cenami NETTO...

W międzyczasie wynajmujący oddają mi papier i mówią, że oni umowy z agencją nie podpiszą, bo to wynajmujący ponosi koszty podpisania umowy. W tym momencie wiedziałem już, że lokalu nie wynajmiemy, więc z ciekawości spojrzałem co tam ciekawego agencja wymyśliła.

Ze straszliwego pseudoprawniczego bełkotu wynikało, że pomimo, że to nie agencja znalazła klienta dla wynajmującego, za "obsługę prawną", pobiera opłatę w wysokości uwaga dwóch miesięcznych czynszów :) Brawo!

Podsumowując: z 2500 + opłaty,
zrobiło się: czynsz 2500x6 + kaucja 5000 + opłata dla agencji 5000 czyli razem 25000
plus vat 23%

Oczywiście zrezygnowaliśmy, ustne ustalenia były troszkę inne, niech szukają frajerów gdzie indziej.

Bezczelna pani z agencji na koniec uraczyła nas tekstem, że jak się nie ma pieniędzy to się swojego biznesu nie zaczyna i czasu innym nie zajmuje. No profesjonalizm pełną gębą.
A bezzwrotna kaucja - swoją drogą też ciekawy pomysł...

Oczywiście wszystko opisałem w skrócie i uproszczeniu, jakby coś było niejasne to proszę o kom, będę wyjaśniał.

agencja nieruchomości

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 642 (658)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…