Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70220

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejna awantura w kasach. Przychodzi dziewczę złapane na jeździe bez biletu i okazuje bilet miesięczny na okaziciela. I niestety mandat jak najbardziej do zapłaty w całości. Raban i przy kasie i w odwołaniach.

A teraz wyjaśnię historie zjawiska. Jeszcze kilka lat temu jak ktoś zapomniał ze sobą biletu miesięcznego to mógł przyjść z nim do firmy i anulować mandat za opłatą manipulacyjną. Dotyczyło to biletów na okaziciela i imiennych, a zwykłych jedno przejazdowych nigdy.

Tak czy owak studenci podchwycili motyw i w akademikach następowała zrzutka na jeden taki bilet na x osób. I dajmy na to każdego wychodziło to 1 zł na miesiąc zamiast 40 zł. Jednak pech chciał, że ktoś przyjrzał się temu nr biletu i stwierdził, że anulacje nastąpiły dla 9 osób jadących różnymi tramwajami i autobusami w ciągu godziny, a w jednym przypadku spisane dwie osoby jadące tym samym pojazdem.
Czyli ewidentnie bilet służył tylko do unikania mandatów.
I od tej pory anulowanie za zapominalstwo jest tylko od biletu imiennego.

Są jeszcze inni spryciarze, ale ich innym razem opisze oczywiście jak chcecie.

komunikacja_miejska

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 242 (368)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…