Mieszkam w Dreźnie od prawie 1,5 roku.
Wczoraj odezwał się do mnie znajomy z lat licealnych. Nie przepadał za mną ze wzajemnością.
Ostatni raz spotkałam go dwa lata temu przypadkiem w sklepie to nawet "Cześć" nie odpowiedział i udając, że nie słyszy, odwrócił się i poszedł dalej robić zakupy.
A teraz nagle wiadomość na Facebook'u: "Czeeeeść! Co słychać? Kupę lat!" jak dobry kumpel. A potem, "A bo wiesz, z dziewczyną chcę jechać do Drezna na Walentynki i czy byś nas przenocowała trzy noce?".
Nie. Nie jestem noclegownią.
Wczoraj odezwał się do mnie znajomy z lat licealnych. Nie przepadał za mną ze wzajemnością.
Ostatni raz spotkałam go dwa lata temu przypadkiem w sklepie to nawet "Cześć" nie odpowiedział i udając, że nie słyszy, odwrócił się i poszedł dalej robić zakupy.
A teraz nagle wiadomość na Facebook'u: "Czeeeeść! Co słychać? Kupę lat!" jak dobry kumpel. A potem, "A bo wiesz, z dziewczyną chcę jechać do Drezna na Walentynki i czy byś nas przenocowała trzy noce?".
Nie. Nie jestem noclegownią.
Ocena:
467
(507)
Komentarze