Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70344

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O tym, jak to kupiłem sobie zegarek.

Miał to być prezent od Żony na gwiazdkę. Nie chciałem kupować na łapu capu, tylko ze spokojem się zastanowić i przejrzeć różne modele i oferty.

Wybór padł na zegarek hiszpańskiej marki na "F" w sklepie z zegarkami o "Szwajcarskiej" nazwie.
Zegarek wydany specjalnie z okazji Tour de France.
Wydałem na zegarek 1200 zł.
Co ważne - model ten nie miał typowej stalowej bransolety, a gumową. Co równie ważne - zegarek typowo "sportowy".

Nie uprawiam sportu żadnego, a tym bardziej ekstremalnego. Owszem, kąpałem się w nim w jeziorze, ale starałem się myć go w miarę często, jak nakazuje instrukcja - wodą z mydłem.

Po upływie 18 miesięcy od zakupu gumowa bransoleta zaczęła pękać. W wielu miejscach. No cóż - kupiłem markowy zegarek za - jak dla mnie - niemałe pieniądze, decyzja: reklamacja.

Pierwsza reklamacja do autoryzowanego serwisu (miałem najbliżej i najwygodniej). Odpowiedź - bransoleta jest elementem zużywalnym, niepodlegającym gwarancji, mogą wymienić bransoletę za 150 zł, lub założyć stalową za 450.

Co robić? Zadzwoniłem na infolinię Rzecznika Praw Konsumenta (polecam - bardzo fachowe podejście). Porada - oddać do sklepu nie na reklamację z tytułu gwarancji, tylko na reklamację z tytułu niezgodności towaru z umową.
Odpowiedź - jak wyżej.

Następny krok - Rzecznik praw konsumenta. Pani Rzecznik - naprawdę miła i kompetentna osoba napisała odpowiednie pismo, w którym to domagała się wymiany towaru na nowy z tytułu niezgodności z umową (w dużym skrócie - jej zdaniem materiał użyty do wyrobu bransolety był nieodpowiedni do przeznaczenia zegarka). Odpowiedź sprzedawcy - jak wyżej.

Niestety - pozostał tylko sąd. Koszty? Horrendalne, ponieważ bransoletę trzeba by poddać ekspertyzie (nie podlega pod jubilerów, ani zegarmistrzów - trzeba by oddać do specjalisty od tworzyw sztucznych). Koszty ekspertyzy musiałbym pokryć z własnej kieszeni i W RAZIE wygranej sprawy domagać się ich zwrotu. Szanse na wygranie sprawy - marne.

Z bólem serca zrezygnowałem z drogi sądowej i zakupiłem z własnej kieszeni stalową bransoletę za niecałe 450 zł.

Stanowczo odradzam zakup:
1. Jakichkolwiek zegarków z gumowymi paskami/bransoletami. Doświadczony zegarmistrz powiedział mi, że nawet najdroższe marki mają takie rozwiązania i są one badziewne.
2. Jakichkolwiek zakupów w salonie z zegarkami o "Szwajcarskiej" nazwie. Podejście do klienta zerowe. Mimo zakupu dość jednak drogiego zegarka, nie ma mowy o jakichkolwiek kompromisach.
3. Zegarków hiszpańskiej marki "F.....a". Ludzie pracujący w centralnym serwisie we Wrocławiu są nieuprzejmi, nieprofesjonalni, jeśli kogoś interesują konkrety - piszcie w komentarzach - odpowiem.
Serwis producenta w Hiszpanii - mimo wysłania kilku maili w języku angielskim na adres znaleziony w sieci brak odpowiedzi.

zegarek uokik rzecznik praw konsumenta

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 293 (319)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…