Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70527

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia bardziej śmieszna niż piekielna:)
Od stycznia 2015 mieszkam na osiedlu, gdzie są tylko 3 sklepy(prywatne). Miła obsługa i wszystko było cacy... do czasu. ...
W jednym z nich są sprzedawane na wagę moje ulubione krówki(wiecie sma j dzieciństwa). Zawsze je brałam nie na deko czy coś tylko prosiłam o garść ewentualnie dwie :)
Wchodzę wczoraj po pracy do sklepu tu nowa kobieta za lada wiec grzecznie się przywitalam i poprosiłam o dwie garści krówek.
Sklepowa do mnie zaczyna krzyczeć ze ona chce dokładna wagę
Pytam kobiety co to za różnica?
Bo tak ona chce i tyle. Wiec wyszłam bez krówek bez potrzeby picia kawy.

Poskarzylam się szefowej a co :) podobno nie ja jedna :)
Kobieta nie popracowala długo bo zbyt duża ilość złożyła skargi :)
I dalej kupuje krówki na sztuki

Sklep

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 57 (181)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…