Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Kalisto

Zamieszcza historie od: 28 sierpnia 2015 - 19:54
Ostatnio: 8 lutego 2016 - 16:45
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 336
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 12
 

#68225

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O kochanej służbie zdrowia.

Rzecz się działa w 2 etapach.

Etap I.

Miałam takie szczęście, że coś mi chrupło w stopie. Nie dawałam rady stanąć na pięcie, a co dopiero na całej stopie. Dokumenty w dłoń i na pogotowie z racji późnych godzin wieczornych.

Standardowo RTG. Pan doktor powiedział, że stłuczenie, mam nie przemęczać nogi tydzień i przejdzie.

Po tygodniu nie przeszło, po dwóch przestało w miarę boleć.

Etap II.

Poł roku po tamtym zdarzeniu znów coś zrobiłam w tę samą stopę (skręcenia i wybicia są u mnie na porządku dziennym - ot, uroda moich stawów). Dokumenty w łapkę. SOR-ze, nadchodzę!

Nadeszłam, a właściwie dokulałam(?) się. RTG (co można zrobić z walającymi się po szafce zdjęciami moich kości?). Powrót do gabinetu.

[Pan Doktor] Masz naruszone stare złamanie.

Ja szczęka na podłodze, gdyż o ile potrafię sobie w jednym miesiącu trzy rzeczy uszkodzić, tak o żadnym złamaniu nie słyszałam.

Więc pan doktor mi tłumaczy, że to stare, ale takie około pół roku. Szybko skojarzyłam fakty.

Skończyło się na tym, że okazało się, iż mam stopę do łamania, gdyż się źle zrosła i później mogę mieć kłopoty z chodzeniem. Z zawodu jestem fryzjerką, więc przez poprzedniego lekarza mogłam być zmuszona do przekwalifikowania się.

Co tu z takim lekarzem robić?

słuzba_zdrowia

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 157 (237)
zarchiwizowany

#70527

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia bardziej śmieszna niż piekielna:)
Od stycznia 2015 mieszkam na osiedlu, gdzie są tylko 3 sklepy(prywatne). Miła obsługa i wszystko było cacy... do czasu. ...
W jednym z nich są sprzedawane na wagę moje ulubione krówki(wiecie sma j dzieciństwa). Zawsze je brałam nie na deko czy coś tylko prosiłam o garść ewentualnie dwie :)
Wchodzę wczoraj po pracy do sklepu tu nowa kobieta za lada wiec grzecznie się przywitalam i poprosiłam o dwie garści krówek.
Sklepowa do mnie zaczyna krzyczeć ze ona chce dokładna wagę
Pytam kobiety co to za różnica?
Bo tak ona chce i tyle. Wiec wyszłam bez krówek bez potrzeby picia kawy.

Poskarzylam się szefowej a co :) podobno nie ja jedna :)
Kobieta nie popracowala długo bo zbyt duża ilość złożyła skargi :)
I dalej kupuje krówki na sztuki

Sklep

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 57 (181)
zarchiwizowany

#68250

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Szefowa....
O niej to można sagę wydać....

jak wiecie pracuje w salonie fryzjerskim. Dokładniej w mieście na Podkarpaciu.

Zatrudniłam się we wrześniu. Na początku bardzo fajnie się pracowało. 7 godzin dziennie (10-17). ruch idealny- robota była, czas na przerwę i papierosa też. Kobieta wydawała się bardzo życiowa. Zgrzyty pojawiły się po jakimś miesiącu.

1. wyplata
przy podpisywaniu umowy była mowa ze wypłaty nie da rady wypłacać w jednym kawałku. zgodziłyśmy się na wypłacanie "zaliczkowe".
Czyli powiedzmy od 10 jednego miesiąca do 10 następnego wypłaca mi cala kwotę którą mam na umowie.
pierwszy raz brakło 100 zł.
w drugim miesiącu już 2 stówki brakowało
i tak coraz więcej.
pomogło straszenie Pipem i wszystkimi innymi możliwymi instytucjami.

2. dzień wolny z urlopu płatnego
tu tez były zgrzyty. jeśli się powiedziało wcześniej to na ten dzień "akurat wypadały" dosyć długotrwale zabiegi- baleage, refleksy, ombre...
Rzeczy których ona osobiście nie robi od 20 lat.
najlepiej było dzień wcześniej sprawdzić kto i na co zapisany i tego samego dnia rano dzwonić ze pusty dzień i potrzebne mi wolne

3. papiery
kobieta miała uczulenie na papierologie. od razu dostawała kur****cy jak musiała znaleźć bieżące rachunki.
jeśli mnie nie było danego dnia to co robiła?
telefon w dłoń
[Sz] Kalisto, gdzie jest faktura za prąd/gaz/książeczka czynszowa/za telefon(niepotrzebne skreślić)?
i za każdym razem było pełno rożnych dziwnych stworów w salonie- prostytutki, wuje,wiele kur.
Kalisto za każdym razem tłumaczyła w dość obrazowy sposób gdzie co leży.( dziękuje Bogu ze mam dobra fotograficzna pamieć)

i najgorsze co chce w tej historii zawrzeć:

4. telefony w porach nocnych
nie byle jakie telefony.
telefony od naje**** w 4 pośladki szefowej. za każdym razem robiła mi rachunek sumienia. ze to źle ze tamto gorzej.
rzeczy o które mnie posądzała nie należały do mnie. powiedzmy 2 pracownica robiła refleksy ale to moja wina ze nie było tak jak ona chce.
próby nieobierania kończyły się coraz gorzej. ze względu na chora matkę mam dźwięki w telefonie z przymusu włączone 24/7.
wyobraźcie sobie telefon dzwoniący bez przerwy od 22 do mniej więcej 3 rano... w moim telefonie nie mam niestety opcji blokowania danego nr...

szukam pracy ale niestety jeszcze nikt nie oddzwonił wiec muszę trwać u boku szalonej szefowej.

jak się spodoba to napisze jeszcze więcej o Szalonej :)

salon_fryzjerski

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (41)

1