Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70779

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem tuż przed porodem. Jednak gdy mąż od wczesnego poranka pracuje, zakupy muszę robić ja.

Dziś stoję sobie w kolejce w osiedlowej biedronce, czuję się kiepsko, maluch się wierci, a brzuch już ciężki, do tego jestem zmęczona, już mam być kasowana, gdy nagle podchodzi do mnie młoda kobieta z dwójką dzieci i prosi o przepuszczenie jej w kolejce, bo bardzo spieszy się na autobus.

Cóż, nie bardzo było mi to w smak ze względu na kiepskie samopoczucie, ale widząc w jej rękach jedną rzecz (ja miałam trzy) stwierdziłam, że ta chwila mnie nie zbawi i przepuściłam ją, tym bardziej że widziałam, że jakiś autobus już podjeżdża.

Gdy pięć minut później opuściłam sklep (klientka, która była przede mną zanim pani poprosiła o przepuszczenie przypomniała sobie, że ma sporo drobnych i chce je sobie powymieniać) kogo widzę? Pani, która przed chwilą tak spieszyła się na autobus, teraz idzie w kierunku dokładnie odwrotnym, nie tylko od pobliskiego, ale jakiegokolwiek przystanku, ciągnąc na sankach dzieci.

Czy pani naprawdę nie było wstyd wpychać się przed ledwo stojącą kobietę w ciąży, podczas gdy czas wcale jej nie gonił? Ja wiem, dzieci, ale nie ona jedna przychodzi z dziećmi do sklepu i każdy jakoś sobie z tym radzi. Poza tym piekielne było kłamstwo, to jak łatwo przyszło jej oszukać innych ludzi (za mną stało kilku klientów).

Jeśli pani to czyta, serdecznie NIE POZDRAWIAM.

sklepy

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 305 (355)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…