Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70938

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu "dupnęła" mi pralka. Odsłużyła swoje i miała prawo. Cześć jej pamięci, pretensji nie zgłaszam.

Przyszła zatem pora na "adopcję" nowej. Po salonach sprzedażowych łazić nie lubię, a i czasu mam niezbyt wiele, więc zdecydowałam się na sklep internetowy. Wybrałam EURO ze względu na przejrzyście opracowaną stronę, proste wyszukiwanie, szybki dostęp do wszelkich danych oraz spory wybór i przystępne ceny.

Ostatecznie zdecydowałam się na model Hotpoint Ariston WMG 722. Głównie ze względu na dużą ilość bardzo pochlebnych opinii szczęśliwych posiadaczy owego cuda. Idiotką nie jestem, z góry założyłam, że część tych zachwytów musi być spreparowana, no ale przecież nie wszystkie.

W tym miejscu uczciwie przyznaję, że cała procedura związana z zakupem sprzętu okazała się krótka i niekłopotliwa, konsultanci i doradcy uprzejmi, profesjonalni i pomocni, dostawa bez najmniejszych zgrzytów i terminowo, krótko mówiąc - poziom obsługi w wysokim standardzie.

O wyznaczonym czasie praleczka stanęła w wyznaczonym miejscu, cała piękna, lśniąca i gotowa do ciężkiej pracy. Ja też gotowa, by wypróbować jej wielki, obliczony na 7 kilo wsadu, bęben. Więc łapię za instrukcję, wszystko jeszcze raz czytam z uwagą, wybieram program, ładuję pranko, odpalam.

I tu pierwsze rozczarowanie. Praleczka coś mało wody pobiera. Właściwie ledwo zmoczyła pościel, wody w bębnie nie widać nawet kropli, choć bielizny jest w nim zdecydowanie mniej niż 7 kilo. No, ale pralka jest ekologiczna, energooszczędna, może i tak sobie poradzi. Czekam.

Nowy nabytek tyrał ciężko przez trzy i pół godziny. Pranie wkładałam brudne, po "cyklu prania" wyjęłam trochę mniej brudne, tyle że solidnie odwirowane. Porcję prania musiałam podzielić na dwie części i każdą z osobna uprać jeszcze raz. Z takim sobie skutkiem. Ekologię i energooszczędność szlag trafił.

Żeby nie przedłużać. W tej pralce NIE DA SIĘ uprać dużego koca, śpiwora lub długiej ciepłej kurtki, mimo obszernego bębna. Nadaje się ona do tak zwanego odświeżania lekko przybrudzonych rzeczy, czyli do częstego prania małych porcji. Więc gdzie jest ta oszczędność klasy A++?

Moje pytanie brzmi: Po cholerę wysilać się na produkcję sprzętu, który nie spełnia swojego zadania, który właściwie jest drogą zabawką imitującą funkcjonalność? Nie pojmuję.

Zareklamowałam towar jako niezgodny z opisem. Wątpię jednak, czy to cokolwiek da. Chyba że trafiłam na jakiś wadliwy egzemplarz ze źle ustawionym czujnikiem poboru wody. Ale też wątpię. Sądzę, że po prostu "ten typ tak ma".

A najciekawsze na koniec. Kilka dni po zakupie znalazłam w swojej poczcie maila od sprzedawcy z prośbą o umieszczenie na stronie sklepu opinii na temat nowego nabytku. Owszem, zaopiniowałam. Obiektywnie opisując jego wszystkie wady i zalety (bo zalety też ma, cicho pracuje, świetnie odwirowuje i jest stabilny). Po kliknięciu w "wyślij" - wyskoczył komunikat, że opinia ukaże się PO WERYFIKACJI jej treści. Dobrze, że lojalnie uprzedzili.

I chyba ją nadal weryfikują, bo nie ukazała się do dziś. Teraz rozumiem, czemu wszystkie opinie o tej pralce dostępne na stronie są takie entuzjastyczne. Innych nie zamieszczają.

EDIT:

02.02.2016

Dziś otrzymałam informację, że moja opinia o zakupionym sprzęcie ukazała się na stronie sklepu. Sprawdziłam - faktycznie jest, dokładnie słowo w słowo, tak jak napisałam. Głęboki ukłon w stronę sprzedawcy, zwracam honor.

I o ile samej pralki nie mogę polecić, o tyle sprzedawcę, z czystym sumieniem, polecam każdemu.

sklepy_internetowe

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 318 (354)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…