Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71100

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czy piekielne, dla mnie bardzo. Bo nie pojmuje jak można zrobić coś takiego, o czym tutaj napiszę.

Dużo słyszałam o takich przypadkach w telewizji, czytałam w Internecie, ale nie sądziłam, że spotka mnie to osobiście.

Byłam dzisiaj odebrać siostrę ze szpitala, oddział dziecięcy. Kiedy weszłam do sali, zobaczyłam kruszynkę, dziewczynkę mającą niespełna miesiąc. Rodzice dzisiaj mieli mieć sprawę o odebranie praw, czy coś w tym stylu. Postanowili więc zostawić dziecko w śmietniku. Nie w tym dużym, zbiorczym, tylko w tym malutkim jakie są przed klatkami schodowymi. Zostawili noworodka, owiniętego w kocyk, z karteczką z podstawowymi danymi. Serce niemal mi pękło, gdyby się dało wzięłabym maleńką pod pachę i zawiozła do domu.

Nie pojmuje, jak można być takim zwyrodnialcem. A co by było gdyby dziecka nikt nie usłyszał, jeśliby zostało na noc w tym śmietniku rano można by było zabrać je do kostnicy.

Popłakałam się. Jestem matką, nie wyobrażam sobie w taki sposób porzucić dziecka. W ogóle nie wyobrażam sobie porzucenia dziecka.
Ale powiedzcie mi, czy naprawdę trzeba było zostawiać ją w takim miejscu? Nie można było podrzucić nie wiem, do kościoła, czy zostawić w szpitalu gdzieś na ławce? Nie pojmuje, nie ogarniam.

Obyście drodzy "rodzice" usmażyli się w piekle.

"rodzice"

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (34)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…