Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71362

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Chyba na dobre straciłam znajomą. A było to tak:

Spotkałyśmy się dzisiaj przypadkiem. Nie widziałyśmy się długo, bo 12 lat, dlatego uznałyśmy, że warto skoczyć na kawę, żeby trochę poplotkować. Z plotkowania za wiele nie wyszło, bo znajoma zajęta była bardziej swoim telefonem niż rozmową. Nie wiem co to za model, nie znam się, ale z jej słów wywnioskowałam, że jakiś nowy cud techniki - pilot do telewizora czy inny symulator lotów w kosmos, co to sprząta, prasuje, robi kawę, a przy odrobinie szczęścia można nawet z tego zadzwonić.

Posiedziałyśmy, pogadałam sama ze sobą i w końcu uznałam, że czas się zbierać. Jak się okazało, mieszkamy niedaleko siebie, to i poszłyśmy razem. Co ważne - znajoma cały czas nie odrywała wzroku od telefonu. Nawet wtedy, gdy doszłyśmy do przejścia dla pieszych. I zamiast się rozejrzeć, wlazła prosto pod samochód. Trochę refleksu mi na szczęście zostało, więc bez namysłu złapałam ją za kaptur i pociągnęłam. Znajoma upadła na tyłek, ale wydawało mi się, że nic jej nie jest i jak się ogarnie, to pójdziemy dalej.
Otóż nie.

Razem z nią na ziemię upadł telefon i, niestety, po upadku nie chciał się włączyć. Znajoma obsobaczyła mnie, bo celowo popsułam jej własność, a wszystko z zazdrości, że jej się powodzi, a mnie nie. I w ogóle jestem brzydka i głupia, bo nie rozumiem, że taki telefon jest jak dziecko (?), trzeba o niego dbać i się troszczyć (??), a ja nie mam odrobiny szacunku i dlatego przez całe życie będę sama. Teraz mam definitywnie zniknąć z jej życia, bo ona nie uznaje takiego plebsu jak ja.

No nie powiem, przykro mi się zrobiło, ale cóż... przeprosiłam za telefon (no nie chciałam przecież...), pokiwałam głową i obiecałam, że się do niej więcej nie odezwę. A ona? Próbując włączyć telefon weszła na przejście. Prosto pod kolejny samochód.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 374 (414)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…