Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71485

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
PIĘĆDZIESIĄT TWARZY MAGNOLII ALBO SEKS (I NIE TYLKO) W TAKIM SOBIE MIEŚCIE - odsłona trzecia

Uwaga! To nie jest moja historia, lecz fragment rękopisu znalezionego, może nie w Saragossie, ale w odmętach internetu, dla którego zdobyłem prawo upublicznienia. Więcej szczegółów w części pierwszej: http://piekielni.pl/71447#comment_855724 - niech czyta, kto ciekawy.

Pierwsza część opowieści Magnolii wzbudziła ogromne zainteresowanie, druga - została przyjęta trochę bardziej cierpko... Myślę, ze powodem jest tu złamanie, klasycznego niemal, podziału na dobrego, krystalicznego, anielskiego głównego bohatera oraz jego złego, piekielnego przeciwnika. Tymczasem - tam: oboje byli dobrzy.

No, to próbujemy z trzecim podejściem:

Rozdział 3. Misja - apteka

Dzwonie do Misia i proszę, aby przyjechał w wolnej chwili i poszedł wykupić receptę. Zgodził się, przyjechał.
Daje Amantowi receptę. Myślę sobie: przygłupi jest, ale jakoś sobie radzi, więc chyba nie będzie problemu z wykupieniem antybiotyku oraz kilku innych potrzebnych kosmetyków. Jak się zaraz okaże, to naprawdę wyczyn....
Wziął tę receptę i kartkę, daję mu pieniądze, a Amant mówi:
- Jesteś chora, ja kupię...
Patrzę zdziwiona i mówię:
- Misiu, ja tu mam kartkę z resztą potrzebnych rzeczy.
Amant mówi:
- Nie ma problemu, ja za wszystko zapłacę...
Szok, myślę sobie, który facet jest taki chętny do kupowania komuś czegokolwiek? No, ale skoro chce to przecież mu nie zabronię.

Amant poszedł. Zaraz dzwoni, że on jest w aptece, ale zgubił kartkę i nic nie pamięta i wraca. Myślę sobie: no, ładnie zaczyna się...
Przyszedł. On nie wie, jak to się stało, ale nie ma tej kartki, a tam było tyle rzeczy że nic nie zapamiętał i się pogubił. Pytam:
- A receptę masz?
Ma, bo wie że to ważne. Więc piszę następną kartkę. A facet pyta:
-A po co ci tyle rzeczy?
Tłumaczę Amantowi, że jak już idzie, to mi przyniesie, nie będę musiała dźwigać. Mówię do niego, że dam mu pieniądze, ale Amant absolutnie nie chce:
- Powiedziałem że kupię - to kupię.

Poszedł...
Dzwoni, że deszcz mu napadał na kartkę i pani nic nie może rozczytać, to ma kupować czy wracać?
- Misiu, czy ty nie pomyślałeś, że jak pada, to kartkę trzeba schować?
- No nie.. ale mam antybiotyk, więc wracam...
- Nie, nie, mój drogi, daj mi farmaceutke do telefonu, to ja powiem co ma podać.
Amant pyta:
- A co to jest?
Rozwalił mnie na łopatki. Mówię
- Nie co, tylko kto! To jest ta pani, która sprzedała ci lek!!!

Amant tłumaczy, że zapomniał bo długo był w Italii :/
Co ma piernik do wiatraka?
A no ma: piernik nie lata...

Dał farmaceutke do telefonu, a ja wymieniam: dwa kremy Vichy, podkład Vichy itp... Skończyłam rozmowę, Amant się śmieje do telefonu:
- Nie jestem taki głupi! Zobacz, jak jej długo tłumaczyłaś, tej pani co potrzebujesz! Hahahahah!
- Misiu, kup i wracaj...
Ręce opadają...

Dzwoni domofon jak oszalały. Myślę: przygłupi zwariował...
Wszedł, trzasnął drzwiami, rzucil dwie reklamówki na podłogę i się drze: czy ty jesteś normalna!!! Mówię: spokojnie, z tego, co mi wiadomo, to tak, a co sie stało?
- Wiesz, ile zapłaciłem? Wiesz?!
- Myślę, że jakieś 500zł.
- Nie, nie, nie, 740zł! Jakim cudem w aptece można wydać tyle pieniędzy? - pyta - Po co ci tyle kremów?!
- Przecież ci tłumaczyłam, że jak już idziesz, to dopiszę kilka rzeczy więcej... A skoro to dla milionera zbyt wysoka cena, to mogłeś zrezygnować i nie płacić.
Wściekły, mówi, że nie pomyślał o tym, bo pani dała mu próbki za takie duże zakupy i chciał je mieć. Więc pytam:
- To o co masz pretensje?! Chciałeś mieć próbki - to masz, nikt za free ci nie da!

Ja się śmieję, a on krzyczy:
- I co sie tak śmiejesz!?
- Misiu, bo sie puszysz nie wiem o co,sam zaproponowałeś że zapłacisz to płać...
Powiedział:
- Ku...mać, ty to zawsze mnie załatwisz na cacy - i poszedł z trzaskiem drzwi...
(...)
W przypadkach tak nieziemskiej głupoty, jak historia przytoczona tutaj, rozmnażanie owych panów powinno być zakazane z urzędu...

portal randkowy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 23 (63)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…