Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71614

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Grzecznie czekając u lekarza w poczekalni na swoją kolej byłam świadkiem ciekawej sytuacji. Warto zaznaczyć, że czekało nas raptem 3 osoby: ja, pan ok. 40 lat, pani dokładnie lat 73 (poznaliśmy jej metrykę, listę chorób i sposób spędzania wolnego czasu). Wtem do poczekalni wpada pani w wieku produkcyjnym i prosi o przepuszczenie, bo lekarz nie wstawił pieczątki na recepcie i może wykupić te leki, ale będą nierefundowane (tak można?). Problemu nie widziałam tym bardziej, że miałyśmy wejść razem (ot, takie zabezpieczenie). Za to problem widziała pani starsza.
PS: Jak to tak? Kolejka jest! Czekać.
Koniec końców pani pieczątkę dostała. Ja swoje załatwiłam i zobaczyłam: panią starszą popijającą coś w kubku od termosu i konsumującą kanapkę. Gdy mijaliśmy się z panem z drzwiach usłyszałam tylko, że pani starsza już była dzisiaj u lekarza i swoje załatwiła. Cóż, ja wolę trochę inaczej swój wolny czas spędzać.
PS widząc moje zdziwienie: Do domu dwie ulice mam. Nie będę tego dźwigać z powrotem.
No tak, też mam ciche marzenie jedzenia posiłków w poczekalni, gdzie przychodzą ludzie z różnymi schorzeniami i co raz ktoś kicha, kaszle, smarcze. Dodatkowo stwierdzam, że pani starsza musi czuć się bardzo samotna...

poczekalnia

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 47 (95)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…