Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71666

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Krótka historia ze sklepu z owadem w nazwie.

Stoję właśnie w kolejce do kasy, przede mną jakaś para z dużą liczbą zakupów.
Jak kasowanie wygląda, wiadomo. Kasjer się śpieszy, bo klientów sporo. Co robi chłopak? Ładuje flegmatycznie zakupy jego luba stoi i wlepia w niego wzrok (nie wiem czemu).
W końcu nadchodzi rozkoszny moment, w którym facet pakuje ostatnią rzecz do torby i przechodzi do płatności.
Płacą kartą, transakcja zakończona, wszyscy są szczęśliwi. Prawie. Po zabraniu karty z terminala chłopak "przypomina" sobie o najważniejszym:
[PC]- Piekielny chłopak, [K]- Kasjerka.

[PC]- Ach, jeszcze wagon fajek poproszę. (przez kolejkę przetacza się zbiorowe, nienawistne westchnięcie)
[K]- Nie sprzedajemy na wagony.
[PC]- No to 10 paczek Viceroyów poproszę.
Kasjerka patrzy na gościa jak na karalucha, ale sięga do szafki. Wyjmuje 4 paczki, po czym wstaje i przeszukuje połowę kas w poszukiwaniu pozostałych sześciu. Ile to trwa, wiadomo, a klima w sklepie symuluje Karaiby w sezonie letnim.
Facet w końcu płaci i wraz z lubą wychodzą.

A ja mam dwa pytania:
I. Dlaczego każdy palacz przypomina sobie o najważniejszym zakupie już po zapłaceniu za całą resztę.
II. I czy jest w piekle specjalne miejsce dla tego typu "klientów". Mam nadzieję że tak.

palacze w sklepach

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (28)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…