zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Bardzo krótko, bo nie ma się w sumie o czym rozpisywać.
Mam 26 lat, jestem mężatką, mamą półtorarocznej dziewczynki i w szóstym miesiącu ciąży z drugim dzieckiem. Wyglądam jednak (ponoć) sporo młodziej, mam też taką durną cechę, że się przeważnie uśmiecham.
Idę sobie dziś na spacer z córką. Zatrzymujemy się grzecznie przed przejściem dla pieszych, wciskamy guzik aby zaświeciło się zielone no i czekamy. Obok nas zatrzymuje się rowerzysta, wiek tak na oko koło czterdziestki. Młoda kuka z ciekawością na rower, pan się uśmiecha, my też, zaczepia nas tymi oto słowami:
'-O, jak ładnie siostrzyczki spacerują! Czy mama z córką?'-odpowiadam zgodnie z prawdą, że mama z córką (oczywiście uśmiechając się, bo tak już mam). W połowie mojej odpowiedzi pan stwierdził rezolutnie 'nie, co ja mówię, przecież na córkę jesteś za młoda'. Słysząc moją dokończoną już odpowiedź, mówi 'e, na pewno nie.. no żartujesz sobie ze mnie?! za młodaś przecież...' . Cóż było odpowiedzieć, pokręciłam głową i powiedziałam kilka słów niezwiązanych z całą sytuacją do córki.
Niby nic takiego, ale jakaś szpila taka, że każdy lepiej wie kiedy i co powinnam robić w życiu. Ciekawe co będzie jak zdejmę płaszcz i będzie widać brzuch ;) Po prostu razi mnie wtrącanie się w cudze życie, komentowanie go bez wyraźnej o to prośby.
Mam 26 lat, jestem mężatką, mamą półtorarocznej dziewczynki i w szóstym miesiącu ciąży z drugim dzieckiem. Wyglądam jednak (ponoć) sporo młodziej, mam też taką durną cechę, że się przeważnie uśmiecham.
Idę sobie dziś na spacer z córką. Zatrzymujemy się grzecznie przed przejściem dla pieszych, wciskamy guzik aby zaświeciło się zielone no i czekamy. Obok nas zatrzymuje się rowerzysta, wiek tak na oko koło czterdziestki. Młoda kuka z ciekawością na rower, pan się uśmiecha, my też, zaczepia nas tymi oto słowami:
'-O, jak ładnie siostrzyczki spacerują! Czy mama z córką?'-odpowiadam zgodnie z prawdą, że mama z córką (oczywiście uśmiechając się, bo tak już mam). W połowie mojej odpowiedzi pan stwierdził rezolutnie 'nie, co ja mówię, przecież na córkę jesteś za młoda'. Słysząc moją dokończoną już odpowiedź, mówi 'e, na pewno nie.. no żartujesz sobie ze mnie?! za młodaś przecież...' . Cóż było odpowiedzieć, pokręciłam głową i powiedziałam kilka słów niezwiązanych z całą sytuacją do córki.
Niby nic takiego, ale jakaś szpila taka, że każdy lepiej wie kiedy i co powinnam robić w życiu. Ciekawe co będzie jak zdejmę płaszcz i będzie widać brzuch ;) Po prostu razi mnie wtrącanie się w cudze życie, komentowanie go bez wyraźnej o to prośby.
zagranica
Ocena:
-11
(23)
Komentarze