Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71723

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ja może jestem jakaś dziwna ale chyba ktoś próbuje ze mnie zrobić idiotkę, albo ja się zwyczajnie nie znam na świecie już...
A to było tak:
Kupiłam sobie tablet, nie jakiś super, wybrałam taki tańszy na kartę sim bo chciałam się łączyć z netem jak będę w pracy (praca nudna), kosztował całe 229 złotych i kupiony został w sklepie EURO RTV AGD. Od początku nasza znajomość (moja i tabletu) była nieudana, dostałam uszkodzony egzemplarz, musiałam zrobić zwrot następnego dnia i dostałam nowy tablet - działający. Ale nie cieszyłem się nim zbyt długo - niecały miesiąc i to przesądziło o jego losie - oddałam na gwarancję, zaznaczając miłej pani w sklepie, że wolałabym zamiast sprzętu pieniądze. Pani powiedziała, że to nie zależy od niej ale prawdopodobnie będzie taka opcja i że dostanę maila kiedy będzie orzeczenie, co panowie w serwisie powiedzą.
Cierpliwie czekałam i jest! Dostałam maila, że mam do wyboru całkowicie nowy taki sam tablet, jaki miałam wcześniej, albo pieniądze. I nie wahając się, uzbrojona w papierki, potwierdzające, że to ja kupiłam sprzęt i oddałam go żeby naprawili pojechałam do sklepu. No i pani się uśmiechała, jak przyjmowała zwrot, powiedziała że nie ma problemu, pieniążki dostanę i w ogóle wszystko super, aż tu padło zdanie, które mnie zmiotło - 'pani wybaczy, ale my takich pieniędzy nie mamy w sklepie'. Przyznaję, że zwyczajnie mnie zmiotło i zabiło i zaniemówiłam kompletnie. Bo patrzę na papierki, jak byk 229 złoty napisane, potem na panią, potem na jakieś drobne akcesoria komputerowe, średnia cena to stówa i jakoś wierzyć mi się nie chciało że wszyscy jak jeden mąż zaczęli płacić kartami w tym sklepie. No ale już niech będzie, przecież panie nie będą wyjmować z własnych portfeli pieniędzy, żeby zrobić zrzute, więc zgodziłam się na kontakt telefoniczny z panią, że jak pieniądze będą, to zadzwoni. Więc papierki wzięłam i wróciłam do domu, zawiedziona takim obrotem sprawy, ale myślałam że dwa-trzy dni i pieniądze będą.
No i wykazałam się naiwnością.
Bo pieniędzy nie ma do dzisiaj, czyli już ponad tydzień i jakieś takie piekielne mi się wydaje, że sklep należący do takiej sporej sieci nie posiada gotówki w kwocie 229 złotych, żeby zwrócić klientowi od tygodnia.
Zastanawia mnie tylko jak to by było, jakbym chciała kupić coś i oni nie mieliby mi jak wydać. Albo lepiej - następnym razem wchodząc do tego sklepu, wezmę jakiś towar i powiem żeby mi sprzedali ale pieniędzy chwilowo nie mam, zadzwonię do nich żeby po nie przyjechali, jak już będę miała.
Generalnie chyba nie stać mnie na żaden inny komentarz bez brzydkich słów niż 'LOL'.

Euro rtv agd

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 84 (134)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…