Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71752

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Siódmy miesiąc ciąży, standardowe badanie, okazało się, że mam guza, a nawet dwa. Guzy podejrzane i ukłuć trzeba dla pewności co dalej. Doświadczenia na oddziale onkologii miałam, dlatego zdecydowałam się na badania w prywatnej klinice. Z założenia miało być szybko, sprawnie i nie dostarczać traumatycznych przeżyć. Nic bardziej mylnego.

Pomijam fakt, ze wg pana doktora przeprowadzającego zabieg miał być bezbolesny – nie był.
Istotą problemu okazały się wyniki, a właściwie ich odnalezienie. Klinika ma kilka punktów w całym mieście. Moja pani doktor pracuje na ulicy X, z kolei zabieg robiono mi na ulicy Y. Z głupia frant poprosiłam o przesłanie ich bezpośrednio do pani doktor, bo tak mi było wygodniej i sprawniej logistycznie, a poza tym chciałam sobie oszczędzić dodatkowych stresów. Wg pani z rejestracji nigdy, przenigdy NIE robią takich rzeczy. Robiłaś zabieg na ulicy Y, odbieraj na Y, oni nic wozić nie będą – przyjechać, odebrać - koniecznie osobiście - za 3 dni. No OK, trochę to dziwne, klinika prywatna, zabieg nietani, ale OK.

Przyjechałam i co? I dupa (nie Andrzej) - nie ma. Wrócić osobiście za kolejne trzy dni, na pewno już będzie. Nie dzwonić, nie ma potrzeby, na pewno będzie. Jak potulne cielę posłuchałam, wróciłam po trzech dniach. Pani z rejestracji stwierdziła, że wynik się zgubił i najprawdopodobniej będzie trzeba powtórzyć.
Tu już mi żyłka pękła i ciążowe hormony ujawniły się w całym swoim spektrum z pełną gamą fajerwerków. Nic robić nie będę, wyniki mi proszę dawać, już, teraz, zaraz (umówmy się: badanie moczu to nie było i dzięki całej „imprezie” siwych włosów przybyło). Wyszłam z przytupem z zapowiedzią, ze wyniki mają się znaleźć i nie interesuje mnie jak to zrobią.

Fakt, znalazły się. Tydzień później na ulicy X – u mojej pani doktor.. Gdzie były w tzw. międzyczasie do tej pory zostaje zagadką.
Tak się zastanawiam, kto był bardziej piekielny, czy awanturująca się ciężarówka, czy „przemiłe” panie z rejestracji (?). Opłatę pobrały, widocznie kompetencje i rzetelna informacja nie były w cenie…

PS Jest OK.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 171 (197)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…