Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71797

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rzecz działa się kilkanaście lat temu, kiedy cyfrowe aparaty fotograficzne dopiero zbłądzały pod strzechy, za to kliszowe były w pełnym rozkwicie.

Postanowiłam ze względów zawodowych kupić cyfrówkę do robienia zdjęć przedmiotów do katalogów. Łatwiej, taniej, szybciej. Aparat był o dosyć słabych parametrach, ale za to odpowiednio drogi, kupiony na kredyt. Cacuszko wzbudziło zainteresowanie znajomych i rodziny, w tym brata mojego męża.

Przy okazji jakiegoś wydarzenia, w którym brat miał brać udział zażyczył sobie pożyczenia aparatu. Facet, około 30 lat, przyzwyczajony, że jemu się nie odmawia, a szczególnie brat mu nie odmawia. Ja odmówiłam. W wydarzeniu miało brać udział sporo ludzi, aparat mógł zostać zniszczony, ukradziony, a to było moje narzędzie pracy, a brat nie byłby w stanie mi go odkupić, ani w inny sposób zrekompensować, bo nie pracował i nie zarabiał. W zamian zaproponowałam mu pożyczenie innego aparatu na kliszę, żeby nie został z niczym.

Takiej obrazy majestatu nie widziałam nigdy. Nie to, że przestał się odzywać, wprost przeciwnie, za każdym razem, gdy rozmawiał z moim mężem musiał przypomnieć o tym, że ten nie pożyczył mu aparatu. Na nic tłumaczenia, że aparat był mój, świadczyło tylko o tym, że mój mąż był pod pantoflem i mi ustępował.

Po 10 latach od wydarzenia nadal nie mógł się z tym pogodzić. I po 10 latach nadal każda rozmowa kończyła się stwierdzeniem, że on dla mojego męża wszystko (ciekawe, co?), a ten mu nawet aparatu nie pożyczył, kiedy potrzebował.

rodzina

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 343 (353)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…