Grupa koleżanek ze studiów pojechała na wakacje do leśnego domku należącego do rodziców jednej z dziewczyn. W ramach opieki i nadzoru znalazł się tam też jej starszy brat.
Inna z dziewczyn była wojującą feministko-pro-wszystko. Bardzo szybko zaczęła buntować się przeciwko temu, że dziewczyny przygotowywały śniadanie, gdy "rodzynek" odpoczywał. Nie, nikt jej nie zmuszał do gotowania. Po prostu nie podobało jej się, że koleżanki z własnej woli uległy opresyjnemu patriarchatowi oraz szowinistycznej kulturze gwałtu.
Zaproponowano jej, żeby w ramach egalitarnego podziału obowiązków wzięła drugi rower, drugi plecak i następnego dnia na wzór owego chłopaka zwlekła się z łóżka o siódmej, by razem z tą opresyjną seksistowską świnią popedałować do marketu oddalonego o kilkanaście kilometrów oraz przypedałować z powrotem pod górkę z produktami, z których uciśnione kury domowe mogłyby zrobić kolejne śniadanie.
Nie skorzystała z propozycji, ale nadal wojuje.
Inna z dziewczyn była wojującą feministko-pro-wszystko. Bardzo szybko zaczęła buntować się przeciwko temu, że dziewczyny przygotowywały śniadanie, gdy "rodzynek" odpoczywał. Nie, nikt jej nie zmuszał do gotowania. Po prostu nie podobało jej się, że koleżanki z własnej woli uległy opresyjnemu patriarchatowi oraz szowinistycznej kulturze gwałtu.
Zaproponowano jej, żeby w ramach egalitarnego podziału obowiązków wzięła drugi rower, drugi plecak i następnego dnia na wzór owego chłopaka zwlekła się z łóżka o siódmej, by razem z tą opresyjną seksistowską świnią popedałować do marketu oddalonego o kilkanaście kilometrów oraz przypedałować z powrotem pod górkę z produktami, z których uciśnione kury domowe mogłyby zrobić kolejne śniadanie.
Nie skorzystała z propozycji, ale nadal wojuje.
Hipoministki
Ocena:
372
(438)
Komentarze