Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71838

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuje w restauracji 4* hotelu w Londynie.
Dzisiaj rano przychodzę do pracy i widzę 3 radiowozy policji.
A co się stało?

W nocy jeden z klientów wszedł dla pomieszczenia tylko dla obsługi. W zasadzie mamy tam maszyny do przygotowywania kawy do bufetu, część sztućców, zbiorniki na gorąca wodę i jedną szafę dla portierów, w której są drewniane duże pudełka z herbatą, cukier, ciastka (większość rzeczy potrzebnych do nakrycia stołów na konferencje). W zasadzie nic takiego, a jednak.

Klient hotelowy w staniu upojenia alkoholowego, wyrwał z zawiasów szafki razem z zamkiem (a te, z którymi sobie nie poradził - miały pourywane uchwyty), wyrzucił wszystkie sztućce z szuflad na podłogę, otworzył pudełko z ciastkami i zjadł większość, porozrzucał herbatę, kawy oraz cukier, a w momencie złapania przez nocnych portierów był w trakcie oddawania moczu do kosza, w którym trzymamy obrusy przed zaniesieniem do pralni.
Jak się można domyśleć straty są spore.

Gość, który narobił tego bałaganu to Polak.
I nie dziwne, że obcokrajowcy nie mają o nas dobrego zdania.

Praca Polacy za granica

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 247 (355)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…