Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71906

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Taka piekielno-zabawna sytuacja sprzed paru tygodni.

Lubię swój samochodzik i lubię go sobie czasem umyć. Zajeżdżam wtem na stację BP, celem skorzystania z myjki "bezinwazyjnej" - tak to sobie nazywam.
Większość tychże urządzeń działa na żetony, albo po prostu na monety... albo na jedno i drugie.
Nie mam przy sobie ani jednego, ani drugiego, za to mam Mieszka Pierwszego.

Decyduję zatem udać się do kasy, celem rozmienienia.
Patrzę... no kolejka jest. Szybkim wzrokiem patrzę, gdzie szybciej... ale lipa.

Wtem dostrzegam, że przy jednej z kas pewien Pan czegoś szuka, intensywnie. Istotne, że wyglądało, że zajmuje mu to trochę czasu, a kasjerka już tupała nogą ze zniecierpliwienia. Nie wyglądało, że szuka pieniędzy, bo przebierał w jakichś paragonach, czy fakturach (stacje paliw lubią drukować faktury w formie paragonów). Uznałem, że skoro kasjerka stoi bezczynnie, a facet zajęty sobą, to podejdę, szybko rozmienię na dwie piątki, wspomnianego Mieszka i umyję auto.
Facet wtem jakby zapomniał co robił i morderczym wzrokiem na mnie, po czym rzecze:

- A Pan w ciąży, że bez kolejki?

Cóż. Jako, że wyglądam jak na prawdziwego kierowcę ciężarówki, przystało odpowiadam z dumą:

- A co, nie widać?

Pan spojrzał pierw w dół, potem w górę. Trochę zbity z tropu, chyba dał za wygraną.

A ja wyszedłem ze swoimi dwoma piątkami i umyłem samochód.

Pytanie jednak nasuwa się, czy naprawdę tak kogoś boli, że zajmę te 5-10 sekund i rozmienię sobie kawałek papieru na żelastwo? Żebym się komuś wpieprzył autentycznie w rozmowę, bezceremonialnie przerwał czynność - rozumiem. Ale specjalnie pierw zrobiłem rozeznanie, już byłem gotów grzecznie stanąć w kolejce. Zauważyłem po prostu "lukę" i uznałem, że po co mam zajmować miejsce, skoro tu Pan zajęty czymś, a Pani z otwartą kasą, może mi od ręki rozmienić.
Czy może to ja jestem jakiś nieteges, że nigdy nie robię ludziom problemów z takich błahostek.
Ale ja to ja, i jak widzę np w sklepie, że ktoś ma w ręku dwie bułki i kawałek kiełbasy to puszczam przodem, niech zapłaci i kolejki nie zapycha. Bo ani mnie to grzeje, ani ziębi.

stacja benzynowa kolejka do kasy

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (223)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…