Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72011

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pisałam niedawno o walizce, która tajemniczo i podstępnie pozbyła się kółek - #71965.

Dziś walizkowych perypetii ciąg dalszy.
W niedzielę byliśmy złożyć reklamację, w sklepie, w którym została nabyta. Jest to spory salon z butami, torebkami i akcesoriami podróżnymi naszego lokalnego biznesmena, cieszący cię powodzeniem (mimo nie najniższych cen) i dobrą opinią. Licząc na to, nasze rodzinne stadko wraz z uszkodzoną walizką i dowodem zakupu skierowało się w stronę ładnej, młodej sprzedawczyni.

My (M): Chcieliśmy reklamować tę walizkę. - I kładziemy ów przedmiot na kontuarze.
Sprzedawczyni (S): Ale ona nie ma kółek!
M: No właśnie, dlatego chcemy ją reklamować.
S: A gdzie są kółka?
M: Trudno powiedzieć. Odpadły córce wieczorem w drodze z dworca na przystanek.
S: Ale to niemożliwe!
M: A jednak! Dlatego chcemy złożyć reklamację.

Po kilku minutach takich słownych przepychanek panna z westchnieniem wyciągnęła kwity i zaczęła je z mozołem wypełniać.
Przy pytaniu kiedy doszło do uszkodzenia, młoda - zajęta pisaniem podania do właściciela sklepu inteligentnie odpowiedziała "wczoraj", a sprzedawczyni pracowicie przy "data uszkodzenia" wpisała: "wczoraj".
Nie wytrzymałam i parsknęłam, a (U)kochany delikatnie zasugerował: "może niech pani napisze 20 marca 2016?".

W każdym razie udało nam się zakończyć całą procedurę i odeszliśmy z informacją, że odpowiedź będzie w przeciągu 2 tygodni.

Młoda pół godziny temu dostała telefon ze sklepu, że ma się do nich zgłosić. Wróciła z karpiem rozmiaru wieloryba na twarzy: Reklamacja została odrzucona. Powód - czarno na białym: "Niewłaściwe użytkowanie walizki".

Noż urwał nać!

Siedzimy właśnie przy stole i staramy się przyjąć do wiadomości tę informację.

Młoda już złożyła solenną samokrytykę, że ośmieliła się ciągnąć walizkę na kółkach za rączkę, zamiast wzorem kobiet afrykańskich nosić ją na głowie lub też zarzucić ją sobie na plecy i taskać z mozołem.
Po namyśle wybaczyliśmy jej.

W związku z koniecznością zakupu nowej walizki rozważamy jej właściwe użytkowanie w przyszłości. Ja optuję za hodowlą jedwabników, ale (U)kochany wolałby zakisić w niej kapustę...

reklamacja/sklep/walizka z urwanymi kółkami

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 267 (323)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…