Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72032

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Może i ja tu jestem piekielną hieną, ograbiającą znajomych. Oceńcie sami i dajcie znać, bo ja już zgłupiałam.

Trochę ponad tydzień temu otworzyłam działalność gospodarczą. Usługi poligraficzne - nadruki na kubkach i prawie wszystkim, co płaskie. W związku z tym mój kolega się na mnie obraził, a poszło o nieśmiertelnik...

Na jakimś spotkaniu wspominał, że upatrzył sobie drewniany nieśmiertelnik za 25 zł, ale może ja bym mu mogła taki zrobić. Sprawdziłam, drewno wychodzi mi średnio. Zaproponowałam więc metalowy z nadrukiem imitującym drewno. Stworzyłam dedykowany koledze projekt, wydrukowałam, wysłałam zdjęcie gotowego nieśmiertelnika z pytaniem czy taki może być. Kolega zachwycony, nieśmiertelnik cudny, bierze ten i będzie chciał jeszcze jeden. Jakoś się później nie odzywał, więc sama zapytałam czy mam robić kolejny.

A rozmowa przebiegła mniej więcej tak:
[K]olega: To ile za niego chcesz?
[J]a: 15zł
[K]: Haha, zabawna jesteś. A poważnie?
[J]: Poważnie będą kosztować 20.
[K]: Za 25 mam drewniany, który chciałem. Blaszka kosztowała 20? Liczyć znajomych jak pierwszego lepszego frajera za drobną blaszkę...
[J]: Nie, ale prąd, tusze, specjalny papier i mój czas też kosztują.
[K]: Ja liczyłem, że za taką pierdółkę to mnie nie policzysz jeśli chodzi o czas itp. [nie oszukujmy się - nie policzyłam] Co innego gdy planowałem większe zlecenia na dzień babci, dziadka, czy tam jakieś urodziny czy coś. Ale widzę, że w necie taniej mnie wyjdzie i tak.
[J]: Po to właśnie planowałam zniżki dla znajomych, ale ok, jak uważasz.
[K]: Zniżki, zniżkami, ale nie za małą pierdółkę.

I się obraził. Będzie wszystko zamawiał przez internet.
No cóż. Straciłam TAKIEGO KLIENTA, czas zwijać ten biznes.

W kwestii wyjaśnienia w necie taniej nie wyjdzie. 20% zniżki, które miał dostać na wszystko czy 25% za nieśmiertelnik to dla mnie naprawdę dużo. Produkuję tanie, drobne rzeczy. Choćbym chciała, rynek nie pozwoli mi na ustalenie cen na tyle wysokich, żebym po większych zniżkach wyszła chociaż na 0. Za coś trzeba opłacić rachunki, zus, podatki.

"Pierdółkę" z dumą nosi teraz brat mojego narzeczonego. A ten wymarzony nieśmiertelnik kolegi to też metalowa blaszka, którą tylko wystylizowano na drewno - chyba nie doczytał w opisie...

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 277 (289)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…