Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#72059

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Chciałabym wam opisać dwie rodziny z mojej rodzinnej wsi.
Rodzina 1: Ona, on, czworo dzieci. Dwoje to dzieci zmarłego męża pani, dwoje obecnego. Oboje pracują, dwójka starszych otrzymuje rentę po zmarłym rodzicu. Oboje dorosłych po zawodówkach, więc ta ich praca jakaś szałowa nie jest, ale spokojnie dają radę. Aż pewnego lata jego zakład pracy upada,ją zwalniają. Ona znajduje pracę w wiejskim sklepiku, on nie może znaleźć legalnej pracy, tuła się na czarno. Jakoś żyją, dopóki przedsiębiorca sklepikarz nie postanawia jej zacząć płacić w towarze. A co jest w wiejskim sklepiku? Wóda, pasta do zębów i czipsy. On ma wypadek w pracy. W pracy na czarno. Są więc w czarnej d***.
Rodzina 2: Ona, on, czwórka dzieci, piąte w drodze. On chleje od rana do nocy, ona co rok prorok (bo jak mąż chce pochędożyć to nie ma zmiłuj - kwestia braku antykoncepcji ma wiele przyczyn, nie ma tu na to miejsca), zatem ona ciągle w ciąży albo z dzieckiem przy piersi, nijak pracować.
Obie rodziny dostają pomoc socjalną. Chciałoby się zlikwidować pomoc państwa jak się takie historie jak rodziny 2 słyszy. Tylko musimy sobie zadać pytanie - czy jako społeczeństwo wolimy wydać na śmierć głodową ludzi typu rodzina 1, którzy się starają ale im nie wychodzi, tylko dlatego, że musimy zmarnować trochę pieniędzy na takich skur*** jak ojciec rodziny 2?

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 93 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…