Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72890

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W moim miejscu pracy segreguje się i wrzuca do specjalnej zgniatarki kartony. Dostałem dzisiaj zadanie posprzątać miejsce składowania gotowych, zgniecionych bali z odpadających z nich pojedynczych kawałków, których zalegała już mała sterta. Wziąłem więc ze sobą śmietnik na kartony, którego używamy na naszym dziale - czyli wielkie kartonowe pudło na palecie. Postawiłem je u celu i zabrałem się do roboty.
Po powrocie z przerwy na lunch w pudle na kartony znalazłem:
- dwa kubki styropianowe po herbacie
- papierek po batoniku
- trzy opakowania po laysach
- opakowanie po kanapkach z marketu
- kawałek folii shrink (jest na nią osobna maszyna)
- puszkę po coli

Dodam, że w promieniu pięciu metrów znajdował się zarówno kosz na śmieci ogólne, jak i zgniatarka do tychże.
I teraz są zasadniczo dwie opcje. Albo ktoś jest takim idiotą, że nie wie, że wyżej wymienione nie są wcale kartonem i przez to utrudnia innym życie (odkąd jeden kolega przyznał mi się, że też wydawało mu się, że styropian to przecież taki śmieszny papier, wcale nietrudno mi to sobie wyobrazić), albo wie, ale po prostu ma innych w czterech literach.

Ja wiem, że nie jest to jakaś ogromna piekielność. Ale przecież musiałem to - zamiast tych osób - wyjąć i wyrzucić do właściwego miejsca. Wyobraźcie sobie, że wracacie z przerwy i znajdujecie wyżej wymienione przedmioty na swoim biurku/miejscu pracy. Efekt dokładnie ten sam.
To chyba jakaś zawiłość ludzkiej psychiki, że widząc dwa śmietniki bardziej nas przyciąga ten większy cel. Szkoda, że niektórzy nie pomyślą nawet nad jego właściwym przeznaczeniem.

Magazyn

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 201 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…