Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72944

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tak a propos historii Dronka, niewątpliwie piekielnej. Przyczepię się do tego generalizowania, bo nie rozumiem, skąd autor/autorka wie, że to wieś przyjechała i wieś demoluje. Mam kompletnie inne doświadczenia.

Współpracuję z dwoma restauracjami, wykonując im dekoracje okolicznościowe. I to od ich właścicieli, pracowników i z własnych potyczek z klientem mam te doświadczenia.

Ogólnie "syf, kiła i 4 metry błota", chamstwo, złośliwość, bójki połączone z wizytą karetki i policji oraz kradzieże. Jeśli takie obrazki widać np. po weselu, na 90% balowało miasto.
Jeśli w łazienkach prawie nie widać bytności tłumu ludzi i odchodów na suficie, podłogi nie ozdabiają "pawie", obsługa słyszy "proszę, dziękuję", na 90% baluje wieś.

Najciekawsze przypadki "kultury" miejskiej:
- spalone obrusy i podpalone stoły;
- rozbite świeczniki i wazony;
- pozrywane karnisze;
- pety w dekoracjach, stojących tuż obok popielniczek;
- pawie i pijacy drzemiący w pawiach;
- odchody i podpaski... W zasadzie to trudno powiedzieć gdzie ich nie było;
- kradzieże...wszystkiego co się da; sztucznych bukietów, naczyń, jedzenia, napojów, dekoracji;

Co do tych kradzieży.
Rodzice i rodzeństwo młodych ładowało do reklamówek w czasie wesela ze stołów talerze z jedzeniem. Po co? A "kij ich wie". I tak musieli potem zapłacić za dodatkowe porcje. Problem dla obsługi był taki, że co chwilę musieli dorabiać nowe przystawki.

Impreza skończyła się tym, że z magazynu napojów i z chłodni klienci zaczęli wynosić wszystko co było mimo, iż nie były to produkty za które zapłacili, tylko przeznaczone na inną imprezę.
Do tego, razem z kwiatami zniknęły wazony i dodatki dekoracyjne. I nie było to pierwsze wesele "miejskie" na którym niepilnowani klienci wynoszą własność lokalu.
Inna impreza gości z miasta skończyła się regularną bitwą, wizytą policji i zabraniem skatowanego delikwenta przez pogotowie.

Wesela "wiejskie" można w tej chwili poznać po bardzo wysokiej kulturze gości. Zwroty grzecznościowe to norma, śmieci na swoim miejscu, brak konfliktów, pijanych leżących w wymiocinach pod stołem. Lokal po takiej imprezie wygląda jak prywatny dom po większej bibce. Nawet balony zostają nietknięte, co wydaje się niemożliwością. Są wieszane specjalnie dla dzieci.

lokal

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 207 (271)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…